Wojciech Fraś pogrążył bydgoszczan - relacja z meczu Astoria Bydgoszcz - GTK Gliwice

Świetna gra byłego środkowego bydgoskiego klubu Wojciecha Frasia pozwoliła gliwickiej drużynie pokonać faworyzowaną wcześniej Astorię 73:62.

Wojciech Fraś był zawodnikiem bydgoskiej drużyny w sezonie 2012-2013. Wówczas po transferze z Polpharmy Starogard Gdański od razu stał się jednym z liderów ekipy prowadzonej wtedy przez Jarosława Zawadkę, chociaż Astorii nie udało się utrzymać na zapleczu Tauron Basket Ligi. Potem Fraś postanowił poszukać szczęścia w innym miejscu. Najpierw, z różnym powodzeniem grał w Krośnie, a teraz jest liderem beniaminka z Gliwic.

[ad=rectangle]
Pierwsza kwarta sobotniego spotkania była w miarę wyrównana, pomimo słabiutkiej skuteczności w tej części gry najlepszego strzelca całych rozgrywek Marcina Dymały. Dzielnie swojego bardziej doświadczonego kolegę w zdobywaniu punktów zastąpił znacznie młodszy Karol Obarek (15 punktów, 2 asysty). W takich warunkach obie drużyny szukały swoich szans na odskoczenie z wynikiem.

To się stało jeszcze przed przerwą. Bydgoszczanie w obronie kompletnie nie mogli sobie poradzić ze wspomnianym Wojciechem Frasiem. To głównie dzięki jego grze w drugiej kwarcie gliwiczanie skutecznie powiększali przewagę, wykorzystując znacznie słabszą rotację wśród Astorii. Dobrze Frasia uzupełniał też Norbert Kulon. Jak się później okazało, ten fragment spotkania miał być decydujący dla obu drużyn. Podopieczni Łukasza Kopery lepiej prezentowali się też w walce na tablicach, co też miało niebagatelny wpływ na końcowy rezultat.

Jeszcze lepiej postawa gości ze Śląska wyglądała po przerwie. W 25 minucie GTK prowadziło już nawet różnicą siedemnastu punktów (40:57). Bydgoszczanie nadal mieli problem ze skutecznością, a szczególnie słabe zawody zaliczył Sebastian Laydych, i to pomimo przekroczenia bariery 10 punktów. Natomiast Marcin Dymała znalazł swoją dobrą formę dopiero w drugiej połowie, ale wówczas było już za późno, aby odmienić losy spotkania.

To drugie zwycięstwo gości w Artego Arenie. Wcześniej sposób na bydgoszczan w ich hali znalazło SKK Siedlce. W ekipie gospodarzy po raz pierwszy w tym sezonie pojawił się Paweł Lewandowski, który pierwotnie miał wrócić na parkiet dopiero pod koniec stycznia.

Astoria Bydgoszcz - GTK Gliwice  62:73 (18:16, 10:21, 14:22, 20:14)

Astoria
: Dymała 15, Obarek 15, Laydych 13, Prostak 10, Szyttenholm 5, Fatz 2, Kutta 2, Barszczyk 0, Krzywdziński 0, Lewandowski 0. 

GTK
: Fraś 20, Szymański 14, Wróbel 13, Kulon 9, Paul 9, Donigiewicz 4, Maj 2, Weiss.

Źródło artykułu: