- Robinson co prawda ostatni miesiąc nie trenował za dużo, ale jest to bardzo doświadczony zawodnik, który z niejednego pieca chleb jadł. Uważam, że powinien nam pomóc - podkreślił po meczu Saso Filipovski, opiekun Stelmetu Zielona Góra.
[ad=rectangle]
Russell Robinson w debiucie w biało-zielonej koszulce spędził na parkiecie ponad 19 minut. Amerykanin zdobył sześć punktów (1/4 za trzy, 3/4 za jeden) i zanotował pięć asyst. Widać, że zawodnik jest w całkiem niezłej formie fizycznej. W jego grze mogła podobać się duża swoboda oraz kreowanie pozycji kolegom. Robinson w pierwszej kolejności szukał podania, dopiero później indywidualnych rozwiązań.
Jego występ można uznać za pozytywny, zresztą w podobnym tonie wypowiadał się trener Filipovski. - Robinson ma dużo potencjału, zresztą grał już wcześniej w Polsce i doskonale zna te realia - dodał Słoweniec.
Zawodnik również był zadowolony, ale zapowiedział jednocześnie, że stać go na jeszcze lepszą grę. - Moja forma? Czuję się całkiem dobrze. Uważam, że moja dyspozycja w każdym meczu będzie coraz lepsza. To nie jest ostatnie słowo, które powiedziałem - zaznaczył z kolei Robinson.
Wydaje się, że jeśli zawodnik utrzyma swoją dyspozycję, to jego pozostanie w Zielonej Górze do końca sezonu będzie przesądzone. - Na razie jestem na okresie próbnym, ale jestem przekonany, że zostanę do samego końca i zdobędziemy ze Stelmetem mistrzostwo - zapewnił Robinson.