Zawodnicy Emila Rajkovicia nadawali ton rywalizacji już od pierwszych minut. Wrocławianie grali szybko i skutecznie. Poza tym zdecydowanie dominowali w strefie podkoszowej, co również miało niebagatelne znaczenie dla wyniku. Wystarczyło kilka minut, aby Śląsk znalazł się w doskonałej sytuacji.
Już w piątej minucie gospodarze mieli o dwanaście punktów więcej od bezradnego Anwilu. Włocławianie byli zszokowani i kompletnie nic im nie wychodziło. Nie tylko w ofensywie, gdzie pudłował w szczególności Seid Hajrić, ale również w defensywie. Co prawda w drugiej kwarcie "Rottweilery" miały fragment lepszej gry. Udało im się nawet zmniejszyć dystans i wydawało się, że gracze Predraga Krunicia wrócą do walki o zwycięstwo.
[ad=rectangle]
Tyle że Wojskowi przerwali impas i szybko pozbawili ich tych złudzeń. Znacznie lepiej niż w poprzednim meczu spisywał się Jakub Dłoniak. To on był zdecydowanie najsilniejszym ogniwem wrocławian w pierwszej połowie. 31-letni zawodnik był bardzo skuteczny, w efekcie do przerwy zapisał na swoje konto aż 15 punktów. W drugiej części spotkania rzucający WKS-u nadal był widoczny i....
Po przerwie właściwie nic się nie zmieniło. Koszykarze Rajkovicia wciąż mieli sporą przewagę i mimo że Anwil poprawił się nieco w ataku, to nie zdołał zmniejszyć dystansu. Mało tego, pod koniec kwarty wrocławianie zagrali skutecznie i jeszcze dołożyli kilka "oczek". Na dziesięć minut przed ostatnią syreną wszystko już było jasno.
A przynajmniej wszystko na to wskazywało. Włocławianie nie dali bowiem za wygraną. "Rottweilery" zanotowały znakomitą serię, na co wpływ miała m.in. znakomita postawa Chase'a Simona. Goście grali tak dobrze, że w 35 minucie mieli już tylko sześć "oczek" straty. Wtedy jeszcze była szansa na wygraną, ale chwilę później wrocławianie odżyli i ostatecznie sięgnęli po kolejne zwycięstwo.
Śląsk Wrocław - Anwil Włocławek 91:69 (28:13, 20:20, 25:20, 18:19)
Śląsk: Dłoniak 24, Mladenović 14, Trice 12, Kinnard 9, Ikowlew 9, Cesnauskis 8, Skibniewski 6, Tomaszek 6, Gabiński 3, Burnatowski 0, Hyży 0.
Anwil: Simon 30, Hajrić 10, Wysocki 9, Crosariol 8, Vaughn 6, Eitutavicius 5, Raczyński 4, Witliński 0, Surmacz 0.