Filip Dylewicz: Utrzymać poziom koncentracji

PGE Turów na własnym boisku zmierzy się w niedzielny wieczór z Asseco Gdynia. - Gramy u siebie i chcemy dać naszym kibicom pod choinkę prezent w postaci zwycięstwa - zaznacza Filip Dylewicz.

Po jedenastu kolejkach tabelę Tauron Basket Ligi otwiera PGE Turów Zgorzelec. Mistrzowie Polski nie zaznali jeszcze smaku porażki w tym sezonie. Czy w niedzielę o triumf w Zgorzelcu pokusi się ekipa Asseco Gdynia? Filip Dylewicz, kapitan drużyny, przestrzega przed lekceważeniem tego zespołu.

[ad=rectangle]

- Asseco to bardzo niewygodny rywal. Zdajemy sobie sprawę z faktu, że przed świętami może być nieco rozprężenia, odbiegania myślami od wydarzeń boiskowych, ale wszyscy mamy świadomość tego, że przyjeżdża do nas drużyna, która jest bardzo groźna. Mają kilku doświadczonych graczy i będzie to dla nas trudne spotkanie. Jednakże gramy u siebie i chcemy dać naszym kibicom pod choinkę prezent w postaci zwycięstwa - zaznacza Dylewicz.

Gdynianie jednak groźni są przede wszystkim w meczach domowych. Tam wygrali cztery z pięciu meczów. Na wyjeździe triumfowali dwa razy - pokonali Anwil Włocławek i Trefla Sopot.

- Asseco jest dużo groźniejsze u siebie. My bronimy własnego parkietu i mam nadzieję, że będziemy się cieszyć z kolejnego zwycięstwa - zaznacza gracz PGE Turowa.

Filip Dylewicz: Pełna koncentracja
Filip Dylewicz: Pełna koncentracja

W szatni zgorzelczan panuje pełna mobilizacja przed niedzielnym spotkaniem. Trener Miodrag Rajković zadbał o to, żeby jego zawodnicy skupili się tylko i wyłącznie na rywalu z Gdyni, a nie na... zbliżających się świętach Bożego Narodzenia. To rozprężenie bardzo często "dotykało" amerykańskich zawodników, ale Dylewicz zapewnia, że wszyscy gracze są skupieni na niedzielnym meczu.

- Trener uczula nas na fakt, żeby nie rozgraniczać meczów euroligowych i tych w TBL. Wymaga od nas tego, żebyśmy w tych spotkaniach utrzymywali ten sam poziom koncentracji. To jak na razie udaje się nam zrealizować. Amerykanów mamy bardzo w porządku. Gracze wiedzą, co chcą osiągnąć. Tworzą znakomity kolektyw, nie są indywidualistami. Jestem przekonany, że będą odpowiednio zmotywowani do tego meczu - podkreśla Filip Dylewicz.

Komentarze (2)
avatar
marzami
21.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Też uważam,że Tury pokonają dzisiaj Asseco i to bez większych trudności. Grają jak natchnieni, trudno będzie im dorównać! 
kry
21.12.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie mam żadnej watpliwości,że Turow wygra po raz 12 !szkoda,ze nasz Stelmet nie jest takim pewniakiem...tego mi brakuje...ale idzie Nowy Rok i mam nadzieję,że to sie odmieni...