W niedzielę koszykarze Energi Czarnych Słupsk ponieśli piątą porażkę w tym sezonie. Tym razem gracze Dejana Mijatovicia okazali się słabsi od Stelmetu Zielona Góra, mimo że przez większą część meczu prowadzili wyrównaną walkę z wicemistrzem Polski. - Scenariusz naszych meczów jest praktycznie cały czas taki sam. Nieźle gramy przez większość spotkania, ale w końcówce tracimy głowy i przegrywamy. Znów mieliśmy sporą przewagę, którą tak łatwo roztrwoniliśmy - przyznaje Kyle Shiloh, lider Energi Czarnych.
[ad=rectangle]
Po dziewięciu kolejkach słupszczanie z bilansem 4-5 zajmują 9. miejsce w tabeli Tauron Basket Ligi. Taki obrót spraw nikogo nie satysfakcjonuje w słupskim obozie. - Cały czas uważam, że w polskiej lidze jesteśmy w stanie ograć każdego rywala, ale musimy zacząć grać przez pełne 40 minut, a nie tylko przez trzy kwarty. To zdecydowanie za mało - dodaje Shiloh.
Działacze Energi Czarnych Słupsk od jakiegoś czasu zapowiadają zmiany w zespole. - Trudno mi cokolwiek powiedzieć na ten temat, bo ja się tymi sprawami nie zajmuję. Ja jestem od grania w koszykówkę. Nie skupiam się nad tym, czy zajdą zmiany, czy nie - mówi Amerykanin.
Całkiem możliwe, że z posadą pierwszego szkoleniowca pożegna się Dejan Mijatović. - Uważam, że trener ma bardzo ciekawą filozofię koszykarską. Staramy się ją przełożyć na parkiet - uważa gracz ze Słupska.