[b]
Karol Wasiek: Jak się panu podoba Tauron Basket Liga w nowej formule?[/b]
Jacek Jakubowski: Nie będę ukrywał, że miałem pewne obawy, jak sprawdzi się formuła 16-zespołowej ligi. Na dzień dzisiejszy jestem z takiej formuły ligi zadowolony. Jest przyzwoita frekwencja w halach. Mamy do czynienia z nowymi ośrodkami, w których są duże obiekty. Cieszy fakt, że nie obracamy się w orbicie tych samych zespołów, które cały czas uczestniczą w rozgrywkach. Więcej się o lidze pisze w mediach, co powoduje, że jest większy ekwiwalent reklamowy dla sponsorów ligi, jak i klubowych.
Jak pan ocenia poziom sportowy?
- Poziom sportowy jest dość zróżnicowany. Trudno wytłumaczyć fakt, że jednego dnia ekipa Jeziora przegrywa wyraźnie, a drugiego potrafi sprawić niespodziankę i wygrać w Gdyni. Liga jest zaskakująca, są emocje, nieprzewidywalne wyniki. Nie ma murowanych faworytów w poszczególnych spotkaniach. Na pewno do mistrzostwa w tej chwili najbliżej ekipom, które występują na europejskich parkietach, ale bardzo dobrze spisuje się także koszaliński AZS.
[ad=rectangle]
Czego się pan najbardziej obawiał?
- Zawsze są obawy, że coś się nie sprawdzi - chociażby, że frekwencja będzie niska, czy będzie niski poziom sportowy. Takie obawy miałem, ale te czynniki są w chwili obecnej są na poziomie satysfakcjonującym. Bardzo ważnym elementem jest fakt, że wzrosła nam oglądalność telewizyjna. Wszystkie mecze kształtują się na poziomie od 40 do 60 tysięcy. To jest kolejny krok do przodu.
Mimo że godzina meczu telewizyjnego się nie zmieniła...
- Przed sezonem zastanawiałem się nad tym, czy nie warto byłoby zmienić godziny meczu telewizyjnego. Mieliśmy takie plany, żeby zamienić ją na 12:45 bądź 15:00. Jednakże wspólnie z Polsatem doszliśmy do wniosku, że lepiej pozostawić godzinę 20:00. Chcemy utrzymać pewne przyzwyczajenia kibica. Aczkolwiek mamy świadomość, że o godzinie 20:00 jest duża konkurencja z innymi programami rozrywkowymi.
Ostatnio mecz Trefla ze Stelmetem był pokazywany w Polsacie Sport News o godzinie 15:00. Czego było to wynikiem?
- Mecz Trefla ze Stelmetem, był rozgrywany w trakcie spotkań eliminacyjnych do piłkarskich mistrzostw Europy. Stacja Polsat miała zaplanowane transmisje piłkarskie i byliśmy zmuszeni do zmiany.
Jaką by pan preferował godzinę meczu telewizyjnego?
- Ja jestem zwolennikiem godziny 17:30 bądź 18:00. O 20:00 w niedzielę jest zbyt duża konkurencja z innymi programami. To wpływa negatywnie na wynik oglądalności. Tutaj godzina ma istotne znaczenie. Co innego jak gra reprezentacja Polski. Wówczas jest ona jakby w orbicie zainteresowań wszystkich kibiców.
W tym sezonie żadnych zmian pod tym względem nie będzie?
- Nie. Decyzja Polsatu była taka, żeby w tym sezonie godzina meczu telewizyjnego pozostała bez zmian.