PGE Turów zagra w Turcji. Mistrz powalczy o drugą wygraną

PGE Turów Zgorzelec w czwartkowy wieczór powalczy o drugą wygraną w Eurolidze. Przeciwnikiem mistrzów Polski będzie Fenerbahce Stambuł.

W Tauron Basket Lidze mistrzowie Polski prezentują się znakomicie i kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. Na swoim koncie mają już osiem wygranych i przewodzą tabeli. W rozgrywkach euroligowych już tak dobrze, niestety, nie jest. Po sześciu rozegranych spotkaniach - zgorzelczanie na swoim koncie mają jedno zwycięstwo. Niedawno na parkiecie w Lubinie PGE Turów pokonał Bayern Monachium. Mimo niekorzystnego bilansu podopieczni Miodraga Rajkovicia wciąż mają szansę na awans do drugiej rundy. Będące na czwartym miejscu - EA7 Emporio Armani Mediolan na swoim koncie ma dwa zwycięstwa.

[ad=rectangle]
W czwartkowy wieczór zgorzelczan czeka jednak trudna przeprawa. Fenerbache z czterema zwycięstwami na koncie zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Turecka ekipa pod egidą Zeljko Obradovicia prezentuje się naprawdę solidnie na euroligowych parkietach. W poprzedniej kolejce wygrali na wyjeździe w Mediolanie 80:74.

Niekwestiowaną gwiazdą tureckiego zespołu jest Andrew Goudelock - amerykański rozgrywający, który w przeszłości był zawodnikiem Los Angeles Lakers. 26-letni gracz przeciętnie notuje 19 punktów na mecz. Warto zaznaczyć, że w spotkaniu z Bayernem Monachium zawodnik zdobył aż 34 oczka, dziesięciokrotnie trafiając za trzy! Amerykanin został uznany MVP piątej kolejki Euroligi.

Czy mistrz Polski wygra w Stambule?
Czy mistrz Polski wygra w Stambule?

Już w pierwszym meczu zgorzelczanie mieli wielkie problemy z Goudelockiem, który zaaplikował mistrzom Polski 27 punktów. - Pamiętam tamten mecz doskonale. Fatalnie go rozpoczęliśmy i nie potrafiliśmy złapać swojego rytmu. Aczkolwiek to była dobra lekcja dla naszego zespołu - wspomina trener PGE Turowa.

Zgorzelczanie w Turcji wystąpią bez Mardy'ego Collinsa, który jest jednym z liderów zespołu. Amerykanin nabawił się kontuzji i do do dyspozycji trenera będzie w następnym tygodniu. - Cały czas czekamy na lepszą formę niektórych graczy, a także na powrót zawodników do gry po kontuzjach, m.in. Mardy'ego Collinsa, który nie zagrał, a który być może będzie gotowy na następny mecz w domu - mówił ostatnio na konferencji prasowej Miodrag Rajković, opiekun mistrzów Polski.

Czwartkowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 19:15. Mecz będzie rozgrywany w hali Sinan Erdem, która może pomieścić aż 16 tysięcy widzów.

Źródło artykułu: