Milija Bogicević: Zmarnowaliśmy swoją szansę

Drużyna Polskiego Cukru Toruń mogła sprawić niespodziankę i pokonać w stolicy Dolnego Śląska ekipę WKS-u. Ostatecznie lepsi okazali się gracze Śląska, którzy wygrali po raz siódmy z rzędu.

Podopieczni trenera Miliji Bogicevicia przegrali we Wrocławiu ze Śląskiem 80:84. O porażce zadecydowała ostatnia kwarta, w której gracze Polskiego Cukru Toruń przestali zdobywać punkty, a WKS zaliczył serię 12:0. Jakie były przyczyny porażki?

- Mieliśmy szansę wygrać to spotkanie, ale ją zmarnowaliśmy. Przez trzy kwarty popełniliśmy tylko 8 strat, ale w ostatniej dodaliśmy również 8, co dało razem 16 straconych piłek i to zadecydowało o wyniku - stwierdza Bogicević. 
[ad=rectangle]
Jeszcze na początku czwartej odsłony to ekipa z Torunia prowadziła 67:57, ale od tego momentu Śląsk wziął się za odrabianie strat. Podopieczni trenera Bogicevicia pozwolili rywalom odrobić straty i wyjść na prowadzenie.

- Mieliśmy mecz pod kontrolą, a w czwartej kwarcie wystarczyło dowieźć wynik do końca, ale niestety nam się to nie udało - dodaje trener Polskiego Cukru.

Mimo porażki ekipa z Torunia pozostawiła po sobie dobre wrażenie i mogła przerwać serię meczów bez porażki Śląska. - Zagraliśmy w tym meczu na maksimum możliwości. Nie ma jednak już co rozpamiętywać tylko skupić się na kolejnym meczu - stwierdził Milija Bogicević.

- Chciałbym również pogratulować drużynie Śląska wyników, które osiągnęła do tej pory - zakończył trener zespołu z Torunia.

Komentarze (1)
avatar
maniek1989
19.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecz do wygrania tylko straty Diggsa w koncowce ;(