- Musimy pracować jak zespół i myśleć jak zespół. Chcemy pozostać razem. Powiedziałem, że przed nami trzy bardzo ważne mecze. To było drugie z tych spotkań po tym, jak pokonaliśmy Asseco. Teraz przygotujemy się na mecz z Treflem w Słupsku. Chcemy kontynuować tą serię żeby znaleźć się w pierwszej piątce ligi - powiedział serbski szkoleniowiec.
[ad=rectangle]
Koszykarze wzięli sobie jego słowa do serca i w najważniejszych momentach niedzielnego starcia z King Wilkami Morskimi Szczecin pokazali oczekiwane zalety. - Bardzo się cieszymy, ponieważ jest to dla nas niezwykle ważne zwycięstwo. Gospodarze postawili nam bardzo solidne warunki. To trudny teren i najważniejsze, że wygraliśmy - podkreślił Jarosław Mokros.
- To nasza druga dogrywka, w której zwyciężyliśmy. Takie coś cementuje zespół. Bardzo fajnie, że zagraliśmy zespołowo do końca. Nie forsowaliśmy rzutów z dystansu tylko cały czas graliśmy pod kosz. Dzięki temu udało nam się wygrać - dodał koszykarz, który w niedzielę zdobył 13 punktów. Jego zespół zwyciężył w Arenie Szczecin 101:94.
Goście w dodatkowych pięciu minutach wykazali się niezwykłą skutecznością, ponieważ zdobyli 18 punktów. Ich dobry fragment rozpoczął się jednak od defensywy w końcówce czwartej kwarty. - W najważniejszym momencie zafunkcjonowała obrona, która wcześniej była na dużo niższym poziomie. Zagraliśmy zespołowo, coś w nas się zapaliło i to napędziło też naszą kontrę - ocenił Mokros.
W decydujących minutach Czarne Pantery perfekcyjnie realizowały założenia taktyczne. Prowadząc grały długo, cierpliwie, czego efektem była także skuteczność. - Taka była taktyka, żeby nie forsować zbyt szybkich rzutów, bo to się zawsze źle kończy. Super, że byliśmy drużyną, tworzyliśmy kolektyw i do ostatniej chwili trzymaliśmy się razem - cieszył się Mokros.