Drużyna Predraga Krunicia w poprzednich spotkaniach nie prezentowała się dobrze. Dość powiedzieć, iż włocławianie dotychczas odnieśli tylko jedno zwycięstwo - pokonali na wyjeździe starogardzką Polpharmę. Był to jednak tylko przebłysk, dwie solidne kwarty, a nie symbol zmian i przełomu.
Anwil nie został tym razem znokautowany czy upokorzony, ale początek w wykonaniu "Rottweilerów" nie był - delikatnie ujmując - optymistyczny. Zgorzelczanie obnażali z łatwością ich słabości - do bólu wykorzystywali słabą obronę przeciwnika, który już po pierwszej kwarcie miał stratę aż trzynastu punktów.
[ad=rectangle]
Dopiero w kolejnych odsłonach przebudzili się włocławianie. W pewnym momencie złapali wiatr w żagle - zdołali zatrzymać mistrza Polski i jednocześnie wyraźnie poprawić się w ofensywie. Za sprawą zdecydowanej poprawy, już w siedemnastej minucie spotkania byli o krok od wyrównania stanu gry. Tyle że... nie potrafili pójść za ciosem.
Jeszcze ciekawiej było w trzeciej odsłonie. Anwil znowu musiał gonić i tym razem dopadł graczy Miodraga Rajkovicia. Mało tego, goście objęli prowadzenie i wydawało się, że w Zgorzelcu dojdzie do emocjonującej końcówki. Nic bardziej mylnego - przygraniczny klub potrzebował lekkiego wstrząsu, po którym wszystko wróciło do normy. "Rottweilery" jeszcze próbowały zmniejszyć dystans, ale z taką obroną nie mogli wiele osiągnąć.
Obrońców tytułu do zwycięstwa poprowadził Michał Chyliński. 28-letni zawodnik znakomicie spisał się na dystansie (trafił 6 z 9 rzutów za trzy) i zapisał na swoje konto aż 25 punktów. Nie zawiedli też inni istotni zawodnicy - Damian Kulig, Mardy Collins czy Chris Wright. W zespole z Kujaw najskuteczniejszy był Chase Simon, który uzbierał 20 punktów.
PGE Turów Zgorzelec - Anwil Włocławek 97:89 (26:13, 20:22, 23:28, 28:26)
PGE Turów: Chyliński 25, Kulig 15, Collins 12, Moldoveanu 10, Wright 10, Dylewicz 9, Taylor 7, Jaramaz 5, Nikolić 4, Karolak 0.
Anwil: Simon 20, Vaughn 16, Witliński 13, Pamuła 11, Wysocki 10, Eitutavicius 9, Crosariol 8, Surmacz 2.
Szkoda. Nie mogłem oglądać meczu a nie mogę się doczekać żeby je zobaczyć.
Na IPLA chyba też ze trzy dni czekania zanim wstawią mecz.
Wiem, że za jakiś czas pojawi się na IPLA ale czy teraz można?