Łukasz Koszarek w spotkaniu z Wilkami Morskimi Szczecin na parkiecie spędził 18 minut. Zawodnik w tym czasie oddał zaledwie dwa rzuty i popełnił aż pięć przewinień. Po meczu trener Andrzej Adamek podkreślał, że zawodnik grał z kontuzją pleców. Mimo bólu w odcinku lędźwiowym Koszarek zdecydował się na grę.
[ad=rectangle]
Udało się nam skontaktować z zawodnikiem, który podkreślił, że jego uraz nie jest groźny.
- To była bardziej sprawa przeciążeniowa. W ostatnim czasie naprawdę sporo podróżowaliśmy i te plecy zaczęły mnie pobolewać. Mięśnie się spięły i pojawił się ból. Z dnia na dzień sytuacja się jednak poprawia. Pomagają mi zabiegi u fizjoterapeutów - przyznał w rozmowie z naszym portalem Łukasz Koszarek.
Zawodnik przed spotkanie z BK Ventspils nie będzie przechodził żadnych dodatkowych badań. Do pełni zdrowia mają doprowadzić go zabiegi fizjoterapeutyczne. - Na pewno w środę zagram. Chcę pomóc kolegom - podkreślił gracz.