Wojciech Kamiński: Tą jedną kwartą Turów udowodnił, że jest lepszy

Przed rozpoczęciem czwartej kwarty meczu z PGE Turowem kibice i zawodnicy Rosy mieli nadzieje na odniesienie zwycięstwa. W ostatnich dziesięciu minutach mistrzowie sprowadzili ich jednak na ziemię.

W poniedziałkowy wieczór Rosa po raz kolejny, jak to miało miejsce w poprzednim sezonie, potrafiła nawiązać wyrównaną walkę z PGE Turowem. Mocno rozbudziła apetyty swoich sympatyków po wygranej 18:13 pierwszej kwarcie. Dzielnie trzymała się również w dwóch kolejnych, jednak w ostatniej części gospodarze potwierdzili swoją wyższość i większe umiejętności. W czwartej odsłonie zwyciężyli aż 23:6, pozbawiając przyjezdnych jakichkolwiek złudzeń.
[ad=rectangle]
- Myślę, że tą jedną kwartą Turów udowodnił, że na dzień dzisiejszy jest lepszą drużyną - podkreślił na pomeczowej konferencji prasowej Wojciech Kamiński. - Potrafił wykorzystać nasze błędy i niepotrzebne straty. Zagrał tak, jak na mistrza przystało - dodał trener radomian.

Pomimo dość wysokiej porażki (59:78), zawodnicy zespołu z Mazowsza pozostawili po sobie niezłe wrażenie. - My przez trzydzieści minut się staraliśmy, ale w tej ostatniej odsłonie zabrakło umiejętności i może trochę wcześniej chłodnej głowy, żeby wykorzystać słabszą grę Turowa, która dawała nam możliwość prowadzenia przez szesnaście minut. Natomiast się nie udało - zaznaczył szkoleniowiec.

Kamiński musiał przełknąć gorzką pigułkę
Kamiński musiał przełknąć gorzką pigułkę

Czwarta ekipa ubiegłego sezonu Tauron Basket Ligi nie będzie miała zbyt wiele czasu na odpoczynek i rozpamiętywanie niepowodzenia w przygranicznym mieście. Już w piątek podejmie bowiem beniaminka z Lublina w ramach szóstej kolejki. Tydzień później również czeka ją teoretycznie łatwe zadanie, ponieważ zagra w Dąbrowie Górniczej. W ósmej serii gier będzie natomiast gościć Śląsk Wrocław. - W piątek czeka nas dużo ważniejszy mecz. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko w Zgorzelcu. Teraz musimy wygrać te spotkania w domu - zakończył "Kamyk".

Źródło artykułu: