Wiślaczki w przeszłości wielokrotnie mierzyły się z tą drużyną. Zwykle rywalizacji towarzyszyły spore emocje i teraz raczej będzie tak samo. Wszak europejskie puchary dopiero startują, więc obie strony za wszelką cenę chcą pomyślnie zainaugurować rozgrywki. To zawsze pozwala poczuć się pewniej przed następnymi konfrontacjami.
[ad=rectangle]
Atut własnego boiska posiadają Słowaczki. Latem w klubie zaszło parę znaczących zmian kadrowych. Działacze zdecydowali się sprowadzić urodzoną pod Wawelem, aczkolwiek reprezentującą Niemcy Katharinę Fikiel. Mierząca 195 cm koszykarka odznacza się całkiem dużym doświadczeniem, zatem bez wątpienia wzmocni strefę podkoszową. Oprócz tego kontrakt podpisała doskonale znana w stolicy Małopolski Erin Phillips. Australijka w pewnym momencie była wręcz ikoną Wisły, lecz problemy zdrowotne i przedwczesne rozstanie, które miało miejsce rok temu sprawiły, że drogi przynajmniej się rozeszły. Energiczna obwodowa znalazła nowego pracodawcę zaledwie 250 kilometrów na południowy wschód. - Cieszę się, że mi zaufano. Spróbuję dać nowemu teamowi jak najwięcej i liczę, że podejmiemy walkę o awans z grupy - mówi. Poprzednio grała przeciw krakowiankom jeszcze będąc zawodniczką Lotosu Gdynia.
Gospodynie mogą się także pochwalić innymi nazwiskami znanymi w świecie żeńskiego basketu. 34-letnia Ashja Jones oraz Polka, Magdalena Ziętara potrafią zaskoczyć, więc mistrzynie naszego kraju muszą uważać.
Za południową granicą nie wystąpi oczywiście Agnieszka Szott-Hejmej. Reszta wydaje się gotowa, by podjąć rękawice. Zastanawia w jakim stopniu kolektyw zdołał opanować wszystkie schematy nakreślone przez sztab szkoleniowy. Starcia ligowe niestety nie dostarczyły wymiernego obrazu, ponieważ w większości przypadków rywalki odznaczały się mniejszymi umiejętnościami. Środowa potyczka stanowi znakomity test i poniekąd chwilę prawdy dla obecnego składu.
W polu trzech sekund tradycyjnie ciężar odpowiedzialności spoczywa na barkach Jantel Lavender. Jeżeli nie zawiedzie zmienniczka, Gintare Petronyte istnieje duża szansa, że właśnie ta dwójka odegra kluczową rolę. Eksperci biorą pod lupę również Farhiyę Abdi. Szwedka dysponuje kapitalnymi zdolnościami motorycznymi. Za sprawą wszechstronnego stylu może niemal indywidualnie przesądzić o losach konfrontacji. Zwłaszcza kiedy złapie właściwy rytm. Podobnie Allie Quigley, choć od niej należy spodziewać się więcej rzutów za trzy.
Warto zaznaczyć, że swoje rodzinne strony odwiedzi trener Stefan Svitek, mieszkający w Koszycach. Wcześniej tam pracował, wobec tego serce przypuszczalnie zabije mu trochę szybciej.
Początek meczu w środę o godzinie 18.