Nie tak miał wyglądać początek sezonu w wykonaniu Trefla Sopot. Bilans 1-3 spowodował, że działacze klubu postanowili wzmocnić zespół. Największa luka była pod koszem, bo tam kiepsko spisuje się nominalny środkowy - DeShawn Painter.
- Rozegrane do tej pory mecze wyraźnie pokazały, że pod koszem brakuje nam silnego i sprawdzonego gracza. Pozyskanie centra, który pomoże nam w dalszej fazie sezonu, stało się dla nas koniecznością. Udało nam się pozyskać ciekawego i doświadczonego zawodnika i mamy nadzieję, że szybko zgra się on z drużyną, pomagając jej w walce o kolejne punkty - podkreśla Andrzej Dolny, prezes Trefla Sopot.
[ad=rectangle]
Po konsultacjach z trenerem Dariusem Maskoliunasem podjęto decyzję o ściągnięciu do Sopotu - Tautvydasa Lydekę, byłego gracza m.in. Lietuvosu Rytas Wilno. Ostatnio występował w zespole Lietkabelis Poniewież, w barwach którego rozegrał łącznie 11 spotkań, zdobywając średnio 9,5 punktu oraz 4,8 zbiórki.
Trener Maskoliunas zaznacza, że Lydeka wniesie do zespołu dużo jakości. Litwin jest przekonany, że jego rodak poradzi sobie na parkietach polskiej ligi.
- Tautvydas Lydeka to doświadczony i bardzo waleczny zawodnik, który występował w wielu silnych europejskich ligach. Znam go dobrze i mogę powiedzieć że nie jest typem gwiazdy, za to robi wszystko co w jego mocy, aby pomóc drużynie wygrywać. Dla nas bardzo ważne było to, że przez ostatnie tygodnie trenował i regularnie grał na Litwie. Dzięki temu nie będziemy musieli martwić się o jego przygotowanie fizyczne i już od pierwszych spotkań możemy liczyć, że pomoże nam na boisku - ocenia litewski trener Trefla Sopot.