W środowisku burzę wywołał fakt, że spotkanie pomiędzy Stelmetem Zielona Góra a AZS Koszalin nie był transmitowany w Polsacie Sport News. Zadecydowano, że w czwartej kolejce TBL będzie transmisja z meczu Energi Czarnych Słupsk ze Śląskiem Wrocław. Okazuje się, że Stelmet otrzymał propozycję przełożenia meczu na sobotę, ale klub nie przystał na takie warunki.
[ad=rectangle]
- Była taka opcja, żebyśmy grali w sobotę z AZS, ale my w środę rywalizowaliśmy z Paokiem i biorąc pod uwagę te wszystkie problemy z przelotami - z naszego punktu widzenia byłaby to duża strata pod względem sportowym. My jako klub nie zgodziliśmy się na sobotę. Ale myślę sobie, że można było mecz w Słupsku przenieść na sobotę - podkreśla Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu Zielona Góra, który dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat transmisji w Polsacie Sport News.
- Mam swoją opinię na temat, jak są dobierane drużyny do transmisji w Polsacie Sport News. Mam żal do tych ludzi, którzy o tym decydują, co się pokazuje kibicom. Jeżeli chcą naprawdę propagować koszykówkę i przebić się przez to wszystko, co jest dookoła - czyli siatkówkę, piłkę nożną, piłkę ręczną, to my musimy pokazywać najlepsze mecze, a nie według jakiegoś dziwnego klucza, bo to nie ma sensu - uważa właściciel Stelmetu.
Jasiński ma nieco żal do decydentów o to, że nie zawsze pokazuje się najlepsze mecze. - Jeżeli ktoś inwestuje w drużynę 10 milionów, a ktoś trzy, to uszanujmy ten pierwszy zespół, ponieważ najprawdopodobniej coś tam ciekawego w tym składzie ma. To jest trochę smutne. Wydaje mi się, że jest to takie pomaganie drużynom, które są gdzieś z tyłu i żeby się podciągnęły. Myślę, że jest to błąd, ale to nie ja o tym decyduję - ocenia.