Podopieczni Andrzeja Adamka w ostatnim sparingu przed rozpoczynającym się sezonem ligowym przegrali z Polfarmeksem Kutno 91:96. Biało-zieloni nie przywiązują jednak dużej wagi do końcowego wyniku. - Po turnieju w Ostendzie trener nam przekazał, że przez kilka dni będą trudniejsze zajęcia, bo później nie byłoby na to już czasu. Skupiliśmy się na kwestiach motorycznych i siłowych i myślę, że to zaprocentuje. Mecz z Polfarmeksemem bardzo słabo zaczęliśmy, rywale z kolei wszystko trafiali, my popełnialiśmy błędy i praktycznie przez całe spotkanie musieliśmy gonić wynik. Fajne jest to, że ich dogoniliśmy, ale ogólnym wynikiem nie ma się co sugerować - skomentował Kamil Chanas.
[ad=rectangle]
Po kilku tygodniach przygotowań Stelmet Zielona Góra w sobotę zagra pierwszy mecz w nowym sezonie TBL. - Cieszę się, że sezon już się zaczyna, bo prawda jest taka, oczywiście z całym szacunkiem do naszej pracy, że człowiek chyba nigdy nie zmotywuje się do meczu towarzyskiego tak, jak na spotkanie ligowe i tu nie ma się co oszukiwać. Fajnie, że już zaczynamy - dodał rzucający wicemistrzów Polski.
Rywalem zielonogórzan w sobotę będzie zespół beniaminka - Wikana Start Lublin. Choć faworytem wydaje się być zespół z Zielonej Góry, to Kamil Chanas przestrzega przed lekceważeniem rywala. - Lublin to trudny teren, ogólnie inauguracyjne mecze są z reguły trudne, więc musimy dobrze się przygotować do tego spotkania, szczególnie w głowie. Znam kilku zawodników lubelskiego zespołu, z którymi kiedyś grałem we Wrocławiu. Dobrze znam też trenera Turkiewicza, więc na pewno będzie to ekipa zorganizowana i grająca z pomysłem. Nie możemy ich zlekceważyć. To będzie pierwszy mecz, dodatkowo w ich hali i mogą się dziać różne cuda. Jeśli będziemy skupieni, to wykonamy swoją robotę - ocenił 29-latek.
Włodarze Stelmetu Zielona Góra zbudowali bardzo mocny skład, który w nadchodzącym sezonie ma wywalczyć mistrzostwo Polski. - Będziemy skupiali się na każdym kolejnym meczu i zobaczymy jak będzie nam szło. Myślę, że mamy niezłą ekipę, zawodnicy są zmotywowani, więc celem jest mistrzostwo. Na papierze bywały już różne niezłe drużyny i różnie to wyglądało. Nasze treningi naprawdę pokazują to, że wszyscy koszykarze bardzo chcą, są ambitni. Każdy zna swoją rolę i myślę, że kibice będą z nas zadowoleni - zakończył Kamil Chanas.