- Bardzo mi zależało na tym, żeby być jak najbliżej Trójmiasta. Tutaj jest moja rodzina, więc propozycja z Trefla spadła mi "trochę z nieba". Klub odezwał się do mnie telefonicznie. Działacze zapytali mnie, czy nie chciałbym przyjść do klubu. Długo się nie zastanawiałem - podkreśla Sławomir Sikora, który poprzedni sezon spędził w barwach Polfarmexu Kutno.
Zawodnik wystąpił w 34 meczach w zespole Jarosława Krysiewicza - średnio na parkiecie spędzał 12 minut. W tym czasie notował przeciętnie 2,7 punktu oraz 2,9 asysty. Po zakończeniu rozgrywek działacze klubu nie zaproponowali mu przedłużenia kontraktu na kolejny sezon i Sikora był zmuszony poszukać sobie nowego miejsca pracy. Zawodnik żałuje, że musiał opuszczać Kutno.
[ad=rectangle]
- Po zakończeniu sezonu dwie strony zgodnie stwierdziły, że nie będzie dalszej współpracy. Było to odczuwalne, że tam nie zostanę. Aczkolwiek z żalem rozstawałem się z Kutnem. Bardzo fajnie się tam czułem - podkreśla Sikora.
Zawodnik ostatecznie wybrał opcję Trefla Sopot. Sikora z całkiem niezłej strony pokazał się w pierwszych meczach sparingowych zespołu. Jest aktywny, stara się mocno pracować w defensywie. Gracz liczy na swoje minuty w trakcie sezonu.
- Nie jest nas wielu i mam nadzieję, że dla mnie również znajdą się minuty - ocenia Sławomir Sikora.