Darrell Harris: Nie mam nic przeciwko temu, żeby nadal grać w Koszalinie

Darrell Harris od dwóch sezonów reprezentuje barwy AZS-u Koszalin. Czy w kolejnych rozgrywkach znów będziemy go oglądać w koszulce Akademików? - Nie mam nic przeciwko temu - przyznaje gracz.

Darrell Harris sezonu 2013/2014 nie zaliczy jednak do udanych. Gracz miał spore problemy z wejściem w rozgrywki, co było spowodowane faktem, że był źle przygotowany. Przyjechał do Koszalina z nadwagą, którą przyczyniła się do kontuzji stopy. Później gracz powoli wracał do formy i dopiero pod koniec sezonu prezentował się tak, jak tego oczekiwali działacze. Z pomocą przyszedł mu trener Igor Milicić, który bardzo mu zaufał.

[ad=rectangle]

- Nie ma co ukrywać, że ten sezon nie był dla mnie najlepszy pod względem indywidualnym. Wiem, że mogłem i powinienem się spisywać znacznie lepiej i grać z większym pożytkiem dla drużyny. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę - podkreśla w rozmowie z naszym portalem amerykański środkowy.

Harris średnio w tym sezonie notował 9,2 punktów oraz 6,2 zbiórki na mecz. Ostatecznie AZS zakończył ten sezon na ósmym miejscu. - Uważam, że odnieśliśmy spory sukces jako drużyna. Mieliśmy sporo problemów, a mimo wszystko udało się nam awansować do play-offów. To naprawdę dobrze o nas świadczy - zaznacza Harris.

Czego ten sezon nauczył Amerykanina? - Taką największą rzeczą, którą dostrzegłem jest fakt, że na boisku muszę być cały czas agresywny po obu stronach parkietu. Jeśli nie jestem agresywnym, to tak jakby mnie nie było na parkiecie. Nie robię wówczas nic pozytywnego dla drużyny. Nauczyłem się też tego, że muszę grać swoją grę, bez względu na to, co się dzieje dookoła - przyznaje Harris.

Amerykanin już od dwóch lat gra w barwach Akademików. Czy można spodziewać się tego, że Harris znów będzie grał dla AZS-u? - Nie mam nic przeciwko temu, żeby nadal reprezentować AZS. Aczkolwiek dużo leży w gestii klubu, czy będą mnie widzieli w składzie - zaznacza Harris.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: