Na razie gracz koncentruje się na rehabilitacji, którą przechodzi po ciężkiej operacji kolana. - Od operacji minęło trzy miesiące. Jestem na etapie truchtania, siłowni, lekkiego podskakiwania. Z tygodnia na tydzień wszystko idzie do przodu. Dawid Bocian, który mnie rehabilituje, jest zadowolony z postępów. Razem działamy nad tym, żeby jak najszybciej stanąć na nogi - mówi nam Marcin Dutkiewicz.
[ad=rectangle]
Przypomnijmy, że pod koniec lutego gracz nabawił się poważnej kontuzji kolana. Zawodnik w spotkaniu z Treflem Sopot zerwał więzadła krzyżowe, uszkodził więzadła poboczne oraz łąkotkę. Na początku marca przeszedł operację w Warszawie, po której rozpoczął żmudny okres rehabilitacji.
- Rehabilitacja jest bardzo ważna. Jeszcze około dwóch miesięcy będę siedział i się rehabilitował. 4-5 razy w tygodniu jestem w gabinecie Dawida Bociana. Żeby wrócić do zdrowia potrzeba ciężkiej, systematycznej pracy - dodaje Dutkiewicz, który jak na razie nie wie, gdzie będzie występować w kolejnym sezonie.
- Do końca czerwca mam kontrakt w Słupsku. Co będzie dalej? Zobaczymy. Pierwsze rozmowy powoli zaczynają się toczyć. Coś tam się dzieje, ale priorytetem jest dla mnie wyleczenie nogi. Wiele w sprawie kontraktu nie mogę powiedzieć - zaznacza Dutkiewicz.
- Jest nieco za szybko, żeby podejmować decyzje - kończy skrzydłowy Energi Czarnych Słupsk.