W poniedziałek trener reprezentacji Polski Mike Taylor ogłosił powołania do szerokiej kadry dla 25 zawodników. Jednym z koszykarzy, który otrzymał kredyt zaufania od amerykańskiego szkoleniowca jest Piotr Pamuła.
[ad=rectangle]
- Cieszę się, że, biorąc to wszystko w bardzo duży cudzysłów, moje nazwisko pozostaje na salonach i nadal jestem w topowym gronie. Z jednej strony byłem trochę zaskoczony, bo wiadomo jaki miałem sezon, ale z drugiej, 25 nazwisk to duża lista - mówi Pamuła, który w kilku ostatnich miesiącach zmagał się z problemami zdrowotnymi i ostatecznie zakończył rozgrywki ze średnimi 6,4 punktu i 1,1 asysty w ciągu niespełna 20 minut spędzanych na parkiecie w 25 meczach.
Koszykarze rozpoczną przygotowania na kadrze w lipcu. W dniach 1-3 sierpnia 2014 roku w Toruniu biało-czerwoni gościć będą Szwecję, Portugalię i Iran podczas turnieju towarzyskiego, a pierwszy mecz kwalifikacji do EuroBasketu odbędzie się 10 sierpnia. Również w Toruniu Polska zagra z Niemcami.
- Ja podchodzę do wszystkiego z bardzo, bardzo chłodną głową. Nic sobie nie obiecuje, przyjadę po prostu na kadrę solidnie trenować i pokazać się z jak najlepszej strony - dodaje zawodnik Anwilu Włocławek.
Co ciekawe, trener Taylor podjął decyzję o powołaniu Pamuły do kadry pomimo tego, że oglądał go w meczach, w których rzucający obrońca nie wypadł zbyt dobrze, np. w starciu Anwilu z PGE Turowem, przegranym przez Rottweilery 69:94.
- Biorąc pod uwagę te mecze, na których trener był, to można mówić, jest to dla mnie lekkie zaskoczenie. Oglądał przecież nasz mecz z PGE Turowem, w którym cała drużyna grała bardzo słabo. Potem widział nas w akcji w Radomiu, ale ja już wtedy zmagałem się z kontuzją pleców i też nie było jakoś wyjątkowo. Myślę więc, że trener decydował nie tylko na bazie tego, co zobaczył, ale również konsultował się ze swoimi pracownikami - tłumaczy koszykarz, który obecnie odpoczywa od koszykówki, ale niedługo wróci do treningów.
- Na razie tylko wypoczynek. Sezon był dla mnie trudny i kontuzjogenny, ale teraz dochodzę do siebie. Za chwilę wracam do domu, do Stalowej Woli, gdzie mój tata będzie prowadził treningi i wezmę w nich udział. A potem kadra i zobaczymy, jak to wszystko dalej się ułoży - kończy 24-latek.
Pamuła podpisał rok temu dwuletni kontrakt z włocławskim klubem, więc obowiązująca umowa wygaśnie dopiero w czerwcu 2015 roku.