Mateusz Kostrzewski: Największą bolączką gra pod koszem

Seid Hajrić nie mógł zagrać przeciwko PGE Turowowi i tym samym goście zdominowali walkę w polu trzech sekund. - Brak Seida i słaba gra pod koszem były naszym problemem - mówi Mateusz Kostrzewski.

Wygrane zbiórki 38:31 i aż 52 punkty zdobyte spod kosza. PGE Turów Zgorzelec idealnie wykorzystał fakt, że Seid Hajrić nie zagrał w meczu z powodu komplikacji po usunięciu zęba i zmiażdżył włocławian w strefie podkoszowej, co skutkowało zwycięstwem nad Anwilem Włocławek 94:69.

- To była nasza największa bolączka i największy problem. Brak Seida spowodował, że graliśmy tak naprawdę bez centra przez cały mecz. I choć staraliśmy sie łatać tę dziurę pod koszem wspólnym wysiłkiem, to jednak nie byliśmy w stanie przeciwstawić się rywalom - tłumaczy Mateusz Kostrzewski, skrzydłowy Anwilu Włocławek.

Osłabieni brakiem swojego kapitana, gospodarze starali się walczyć z faworytem meczu i murowanym kandydatem do gry w finale, lecz w połowie drugiej kwarty musieli powiedzieć "pas". Od stanu 28:30, PGE Turów podkręcił tempo i jeszcze przed przerwą wyszedł na 14-punktowe prowadzenie, 54:40. Pod koniec trzeciej odsłony przewaga przyjezdnych sięgnęła już niemalże 30 oczek (81:52)...

[i]

- Nie dość, że nie mieliśmy argumentów pod koszem, to jeszcze goście bardzo łatwo znajdowali miejsce na obwodzie i trafiali za trzy. Walczyliśmy do samego końca o jak najbardziej korzystny wynik, ale w końcu zabrakło nam sił. Mieliśmy mniejszą rotację, każdy zna nasza sytuację kadrową i tak to się skończyło[/i] - dodaje zawodnik.

Choć do końca fazy szóstek pozostał jeszcze wszystkim zespołom jeden mecz, wiadomo już, że Anwil zmierzy się w ćwierćfinale play-off z Rosą Radom. Ten rywal z pewnością jest w zasięgu włocławskiego zespołu, który będzie chciał powtórzyć wynik z zeszłego sezonu i awansować do półfinału.

- Turów ma swoje cele i my mamy swoje. Jesteśmy w dwóch różnych miejscach, ale nie oznacza to, że brakuje nam ambicji. Wkrótce rozpoczniemy walkę w play-off i będziemy chcieli pokonać Rosę. W dotychczasowych meczach udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie to zrobić - kończy Kostrzewski.

25-letni skrzydłowy zdobył 13 punktów (4/5 z gry), miał cztery zbiórki i wymusił sześć fauli w meczu z PGE Turowem.

[b][url=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/url][/b]

Komentarze (0)