LaceDarius Dunn w meczu z Polpharmą Sta
rogard Gdański zdobył 36 punktów, z kolei przeciwko Śląskowi Wrocław rzucił 20 oczek. Te dwa najważniejsze uzyskał z linii rzutów wolnych na pięć sekund przed końcem spotkania. Wówczas Akademicy powiększyli swoją przewagę do trzech punktów - 77:74, której nie oddali już do samego końca.
- To był trudny mecz dla naszego zespołu. Po zwycięstwie nad Polpharmą Starogard Gdański wróciliśmy na nasz parkiet i znów chcieliśmy wygrać. Doskonale wiedzieliśmy, jak ważne to było dla nas spotkanie - ocenia LaceDarius Dunn, gracz AZS-u Koszalin.
Dla Akademików było to o tyle istotne spotkanie, że w przypadku porażki wrocławianie uciekliby na cztery punkty przewagi (jeden mecz więcej do rozegrania ma ekipa z Koszalina).
- Doskonale zdajemy sobie sprawę, jak wygląda nasza sytuacja w tabeli. Nikt nam nie musi jej przypominać. Nie ma już dla nas meczów o nic, wszystkie są o coś i nie ma co tego ukrywać. Uważam, że jeśli w każdym meczu będziemy grali zespołowo i na 100 procent to jesteśmy w stanie spokojnie zrealizować cele - podkreśla Amerykanin.
W czwartek koszalinianie na własnym parkiecie zagrają z Kotwicą Kołobrzeg.