Do tej pory najwięcej punktów w Gdynia Arena udało się zdobyć ekipie... Kotwicy Kołobrzeg, która na swoim koncie zgromadziła 87 oczek. Zresztą Czarodzieje z Wydm są jedną z trzech ekip, którym udało się wygrać w Gdyni. Do tego grona zaliczają się także Energa Czarni oraz Śląsk Wrocław, który odniósł zwycięstwo w ostatni poniedziałek. Podopieczni Jerzego Chudeusza wygrali 89:88. - Śląsk zagrał naprawdę bardzo dobre zawody w poniedziałkowy wieczór - przyznaje David Dedek, opiekun Asseco Gdynia.
- Uważam, że w mecz weszliśmy trochę za miękko - pozwoliliśmy Śląskowi na za dużo od samego początku. Johnson się rozrzucał i później ciężko było go zatrzymać - zauważa opiekun Asseco.
Gdynianie mieli olbrzymie problemy z powstrzymaniem Dominique'a Johnsona oraz Roberta Skibniewskiego, którzy łącznie zdobyli aż 51 punktów! - W drugiej i czwartej kwarcie daliśmy rzucić sobie za dużo punktów. Śląsk dobrze rozciągał obronę, zdobył 32 punkty spod samego kosza i dlatego wygrał ten mecz - ocenia Dedek, który jest zdania, że zbyt duża ilość błędów w defensywie, przyczyniła się do porażki jego zespołu.
- W trzeciej kwarcie poukładaliśmy obronę i zagraliśmy zdecydowanie lepiej. Doprowadziliśmy do stanu, w którym prowadziliśmy dziewięcioma punktami, ale w ostatnich trzech minutach popełniliśmy zbyt dużo błędów w obronie i Śląsk to wykorzystał - podkreśla David Dedek.