Radosław Bojko: Umiemy wygrywać z takimi drużynami, jak MOSiR Krosno

Wilki Morskie Szczecin po raz pierwszy w historii swojego klubu znajdą się w fazie play-off na poziomie pierwszej ligi. Na etapie ćwierćfinału zmierzą się z MOSiR-em Krosno.

Radosław Bojko minioną rundę zasadniczą trwającego sezonu może zaliczyć do udanych. Na parkiecie spędzał sporo minut, które doskonale wykorzystywał. Dla tego 23-letniego zawodnika wywalczone przez Wilki play-off będą pierwszymi w koszykarskiej karierze. - Na razie podchodzę do tego spokojnie. Oczywiście pojawiła się radość, ale jeśli chodzi o nerwy , to raczej się nie denerwuję - mówi Radosław Bojko, skrzydłowy Wilków Morskich Szczecin.

Radosław Bojko (na zdjęciu z piłką) w tym sezonie przebywa na parkiecie średnio 22 minuty i zdobywa średnio 7 punktów na mecz.
Radosław Bojko (na zdjęciu z piłką) w tym sezonie przebywa na parkiecie średnio 22 minuty i zdobywa średnio 7 punktów na mecz.

Szczecinianie już w najbliższą sobotę zmierzą się z MOSiR-em Krosno, który zajął drugie miejsce w rundzie zasadniczej. Bilans starci obu zespołów jest wyrównany. Raz wygrały Wilki, a raz ekipa z Podkarpacia. Podopieczni trenera Krzysztofa Koziorowicza w tym sezonie pokazywali już, że mogą wygrać z każdym, jeśli tylko należycie się skoncentrują. - Pokazywaliśmy w tym sezonie, że umiemy wygrywać z takimi drużynami. Już od dłuższego czasu wiedzieliśmy, że do tych play-off wyjdziemy z tej słabszej czwórki i spodziewaliśmy się tych silniejszych zespołów. Myślę, że przy odpowiedniej koncentracji i prawidłowym podejściu do tych spotkań, możemy je wygrać - tłumaczy Bojko.

W przebiegu tej rywalizacji przewagę własnego parkietu będą mieli zawodnicy MOSiR-u Krosno, co może okazać się ich atutem. - Na pewno lepiej zacząć rywalizację u siebie i mieć jedno spotkanie więcej przed własną publicznością. My zaczniemy w Krośnie, ale myślę, że to w niczym nam nie przeszkodzi. Ten fakt na pewno nie sprawia, że jesteśmy drużyną, która już z góry jest przegrana - twierdzi skrzydłowy.

Źródło artykułu: