Jacek Winnicki (trener Lotos PKO BP Gdynia): Wiedzieliśmy, że to będzie dla nas trudne spotkanie. W tej hali trudno się gra, jest duża, za koszami nie ma żadnego punktu odniesienia, obręcze są twarde. Nasze podejście do pierwszej połowy było bardzo złe, zabrakło nam koncentracji. Mieliśmy fragment dobrej gry w trzeciej kwarcie i bardzo dobrą czwartą kwartę. Gratuluję moim dziewczynom, że mimo złego początku, widząc, co dzieje się na boisku, same z siebie potrafiły na tyle się zmobilizować, znaleźć rytm grania, że odnieśliśmy - wydaje się, że zasłużone - zwycięstwo.
Ivana Matovic (Lotos PKO BP Gdynia): Myślę, że to było dobre, ale i trudne spotkanie. W pierwszej połowie nie grałyśmy dobrze, nie wiem dlaczego. Być może zabrakło nam koncentracji. W drugiej części zagrałyśmy szybciej i lepiej w obronie, efekt był widoczny.
Katarzyna Dydek (trener INEA AZS Poznań): Trener Winnicki powiedział o braku koncentracji jego zespołu… Przyznam, że liczyłam, że zlekceważą nas trochę bardziej, ale zlekceważyli nas tylko trochę na początku, ale to było za mało na odniesienie zwycięstwa. Niemniej moje dziewczyny zagrały bardzo ambitnie, z wolą walki. Zabrakło nam tego czegoś, co ma Lotos. Zabrakło nam również drugiego centra. Duże znaczenie dla przebiegu meczu miały dwie trójki Alany Beard, wprawdzie moja drużyna podniosła się potem, ale taka koszykarka potrafi napsuć krwi.
Joanna Walich (INEA AZS Poznań): Tak jak powiedziała trenerka - trójki Beard trochę nas podłamały. Zabrakło również spokoju w końcówce. W obronie walczyłyśmy do końca, ten element coraz lepiej nam wychodzi, jesteśmy coraz bardziej zgrane. W ostatniej części każda z nas chciała przełamać złą passę, ale niestety się nam to nie udało. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu uspokoimy trochę grę w ataku.