Karol Wasiek: W ostatnim czasie nie graliście za dużo spotkań w lidze. Nie wypadliście trochę z rytmu meczowego?
Łukasz Seweryn: To się okaże w sobotnim spotkaniu. Wiadomo, że lepiej jest grać mecze i to nawet dwa razy w tygodniu, niż trenować. Zresztą po to się trenuje, żeby tych spotkań było jak najwięcej.
[b]
Na których elementach koszykarskiego rzemiosła koncentrowaliście się najmocniej w trakcie tej przerwy?[/b]
- Przede wszystkim mam nadzieję, że nie będziemy wybici z rytmu. Pracowaliśmy nad elementami, które szwankują. Cały czas poprawiamy motorykę, kondycję, tak, aby jak najlepiej być przygotowanym do "szóstek", gdzie gra się rytmem środa-sobota.
W sobotę, z racji pojedynku ze Stelmetem Zielona Góra, pojawi się jakiś sentyment?
- Ja już tyle razy zmieniałem barwy klubowe w karierze, że nie ma praktycznie sentymentów. Takie rzeczy odchodzą. Koncentruję się na tym, żeby zagrać jak najlepsze zawody.
Zespół się jednak trochę zmienił od poprzedniego sezonu, ale nowi zawodnicy na pokładzie również są bardzo groźni.
- To prawda. Trzeba jednak powiedzieć, że dla każdego zawodnika grającego w Stelmecie niezwykle ważnym elementem jest gra na europejskich parkietach. To bardzo cenne doświadczenie. To obycie później procentuje w naszej lidze. Przypomnijmy sobie Asseco sprzed kilku lat, które grało w Eurolidze, VTB i później to doświadczenie procentowało.
Jak w takim razie zaskoczyć ekipę z Zielonej Góry?
- Musimy postarać się narzucić swój styl gry, a w dodatku być bardzo skoncentrowani. Na pewno musimy być zaangażowani, agresywni, szczególnie, że gramy na własnym parkiecie.
[b]
Najgroźniejszy punkt Stelmetu Zielona Góra?[/b]
- Mają bardzo szeroką ławkę. Prawda jest taka, że jeśli wszyscy zawodnicy zagrają na swoim poziomie to naprawdę ciężko ich powstrzymać. Nie wiemy jednak jakie będzie podejście Stelmetu do tego meczu. Warto sobie przypomnieć spotkanie z pierwszej rundy, kiedy niewiele zabrakło nam do zwycięstwa.
Po cichu liczycie, że was zlekceważą?
- Nie liczymy na to. Będziemy starali się grać po swojemu. Chcemy zagrać na 100 procent swoich możliwości. Jeśli ten warunek spełnimy, to wówczas będzie można myśleć o zwycięstwie.