AZS Koszalin zrobił swoje

Niespodzianki nie było. AZS Koszalin szybko odrodził się po porażce w Starogardzie Gdańskim i pewnie pokonał na własnym parkiecie przyjezdnych z Kołobrzegu.

- W tym tygodniu staraliśmy się nieco zmienić atmosferę, ponieważ po meczu z Polpharmą nie była ona najlepsza. Wszyscy byli rozczarowani, czuliśmy się po prostu źle. Analizowaliśmy to, co zrobiliśmy źle w tamtym spotkaniu. Jedynym wyjściem, żeby poczuć się lepiej jest zwycięstwo z Kotwicą - tak przed rozpoczęciem sobotniego spotkania mówił na łamach portalu SportoweFakty.pl Gasper Okorn. Tak jak było można się spodziewać, jego podopieczni bez większych problemów uporali się z przeciętnie dysponowanym rywalem i znów wstąpili na ścieżkę zwycięstw.

Derby Pomorza Zachodniego mogły emocjonować tylko w pierwszej połowie. Po zmianie stron, miejscowi narzucili Kotwicy swoje warunki, a koncertowo rozegrana czwarta kwarta dopełniła dzieła. AZS triumfował w ostatniej odsłonie 33:15, a w całym spotkaniu 95:63.

Najlepiej dysponowanym zawodnikiem po stronie zwycięskiej drużyny był Oded Brandwein. Rozgrywający trafił aż 10 na 12 oddanych rzutów z gry, w tym 2 na 2 zza łuku oraz jeden osobisty, co dało mu w sumie 23 punkty. 18 "oczek" i 5 zbiórek na równie dobrej skuteczności uzbierał Jeff Robinson, a Akademicy stracili ponadto zaledwie 9 piłek przy dwudziestu czterech stratach Kotwicy. Dla drużyny Gaspera Okrona to dopiero drugie zwycięstwo w sześciu ostatnich starciach.

Najsłabszej drużynie ekstraklasy nie pomógł nawet J. J. Montgomery. Świetnie znany polskim fanom koszykówki Amerykanin, w swoim debiutanckim spotkaniu w tym sezonie spędził na placu boju blisko 23 minuty, zdobywając w tym czasie jedynie 5 punktów. Najskuteczniejszym graczem Kotwicy był natomiast Grzegorz Arabas, autor 17 punktów. Przyjezdni rzucali jednak na zaledwie 34-procentowej skuteczności z gry, a ich rywale byli lepsi w tym elemencie aż o 25-procent, co tylko świadczy o poziomie obu drużyn. Przegrywając w Koszalinie, kołobrzeżanie polegli już po raz ósmy z rzędu.

AZS Koszalin - Kotwica Kołobrzeg 95:63 (17:12, 21:16, 24:20, 33:15)

AZS: Brandwein 23, Robinson 18, Henry 12, Mielczarek 8, Trybański 7, Wołoszyn 7, Harris 6, Raczyński 4, Dunn 4, Dąbrowski 3, Czubak 3, Wrona 0.

Kotwica: Arabas 17, Rosinski 15, Parks 13, Bigus 6, Montgomery 5, Ciechociński 5, Goiński 2, Piechowicz 0.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (9)
avatar
jaroKlin
24.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Maciek Raczyński zaliczył 3 przechwyty w półtora minuty czasu gry, z tego dwa (w 2 kolejnych akcjach) na debiutującym w TBL rozgrywającym juniorze Kotwicy z drużyny rezerw, uczestniczącej chyba Czytaj całość
luksin
23.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
notec inowroclaw , sosnowiec ,ruda slaska ,astoria bydgoszcz ,elana torun ,pruszkow ...oj wiele zespolow wypadlo z ligi...szkoda tylko ze wiekszosc z nich skonczyla przygode z plk nie z powodu Czytaj całość
avatar
ABC321
22.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda każdego zespołu z jakimiś tradycjami. Np PBG Poznań mi nie było szkoda, bo to był tylko twór a nie jakaś tradycja. Jednak Kotwy, Polpharmy czy kiedyś np kilka lat temu Stali Ostrów czy A Czytaj całość
avatar
steve
22.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
1 kwarta wynik odwrotny,kotwica nie wygrała tej kwarty. 
avatar
ABC321
22.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
o.O Na podobny rezultat? Ograliśmy najsłabszy zespół ligi tak jak powinno się to robić i świetnie, ale ze Stelmetem jakiekolwiek zwycięstwo będzie niespodzianką. 1 brałbym w ciemno. Na pewno p Czytaj całość