Karol Wasiek: Żałujesz tego, że przed sezonem zdecydowałeś się na transfer do Energi Czarnych Słupsk?
Michał Jankowski: Nie, absolutnie tej decyzji nie żałuję. Zresztą nie ma co w życiu zbytnio rozpamiętywać swoich decyzji, trzeba iść do przodu. Na pewno tych kilka miesięcy w Słupsku wiele mi dało, nauczyłem się dużo od trenera Urlepa. Cały czas trzymam za nich kciuki, mam nadzieję, że zrobią dobry wynik w tym sezonie.
Nie odszedłeś z klubu z racji negatywnych stosunków z trenerem Urlepem?
- Nie. Wbrew wszystkim opiniom, ja miałem dobre stosunki z trenerem Urlepem. Nie kłóciliśmy się i na pewno nie miało to żadnego wpływu.
Czego w takim razie się nauczyłeś od tego trenera?
- To wielki profesjonalista, która ma ogromną wiedzę na temat koszykówki. Bardzo wiele można od niego się nauczyć, poprawić wszystkie umiejętności koszykarskiego rzemiosła. Trener Urlep uczy myślenia na boisku, dobrego podejścia do tego sportu.
Z czego wynikały kłótnie podczas spotkań z trenerem Urlepem?
- Trener Urlep jest osobą, która ma wybuchowy charakter i każdy błąd na boisku bardzo go irytuje. Trener reagował na nasze błędy tak, a nie inaczej, a my przecież jesteśmy tylko ludźmi. W meczu z Zieloną Górą poprosiłem trenera o to, żeby na mnie nie krzyczał. Tylko i wyłącznie takie słowa z moich ustaw padły.
Niektórzy widzieli to trochę inaczej...
- To muszą zmienić optykę, ponieważ mam bardzo duży szacunek do trenera i nie odważałbym się powiedzieć czegoś negatywnego, czy krzyknąć w jego kierunku. On jest osobą, która wie zdecydowanie więcej na temat koszykówki. On decydował o wszystkich założeniach i jeśli miał jakieś wskazówki to starałem się je wykonywać. Tak to wyglądało, że akurat nade mną najwięcej tych emocji się skupiało, ale konfliktu z trenerem Urlepem nie miałem.
To jaka była przyczyna, dla której opuściłeś zespół ze Słupska?
- Przyczyna była taka, jaką działacze podali w komunikacie prasowym, czyli niedopasowanie się do taktyki trenera Urlepa. Tylko tyle pozostaje mi do powiedzenia.
To było zaskoczenie?
- Tak, ponieważ żadnych rozmów wcześniej na ten temat nie było. Jest to już za mną i nie ma co do tego wracać. Skupiam się na grze w Toruniu i nie zastanawiam się nad tym, co było w Słupsku.