NBA: Kolejny wielki mecz Kevina Duranta

W nieprawdopodobnej formie nadal jest [tag=4964]Kevin Durant[/tag]. Lider Oklahomy City Thunder zdobył w poniedziałek 41 punktów i rzutem w ostatnich sekundach zapewnił OKC zwycięstwo nad Atlantą Hawks.

Niesamowite rzeczy w ostatnich tygodniach wyczynia Kevin Durant. Lider Oklahomy City Thunder w 11. kolejnym meczu osiągnął barierę 30 punktów, zapewnił swojej drużynie ósmą wygraną z rzędu, a sam znów rozegrał kapitalne zawody. W końcówce popisał się niezwykle kluczowym blokiem a w ostatniej akcji spotkania mimo asysty trzech obrońców Atlanty oddał zwycięski rzut.

Durant wywalczył w sumie 41 punktów, pięć asyst, cztery zbiórki, trzy bloki i dwa przechwyty. To już szósty mecz w bieżących rozgrywkach, w których snajper OKC osiągnął barierę 40 oczek. Durant jest blisko poprawienia rekordu Tracy'ego McGrady'ego, który na początku 2003 roku zanotował 14. kolejnych spotkań z przynajmniej 30 punktami.

Jastrzębie prowadziły w Oklahomie różnicą nawet 17 punktów, lecz w drugiej połowie mało który defensor gości był w stanie zatrzymać Duranta, który w styczniu zdobywa średnio 36,9 pkt w każdym spotkaniu.

Wśród pokonanych 23 punkty wywalczył Paul Millsap.

Brooklyn Nets przegrali w 2014 roku tylko dwa spotkania. Oba z Toronto Raptors. Kanadyjska drużyna pokonała Nets na ich własnym parkiecie 104:103, a bohaterem okazał się Patrick Patterson, który w ostatnich sekundach zaliczył przechwyt i trafił zwycięski rzut.

- Oni grają bardzo dobrze, ale to my jesteśmy jedyną drużyną w 2014 roku, która zdołała ich pokonać - cieszył się Kyle Lowry, autor 31 punktów i siedmiu asyst. 20 punktów i 13 zbiórek dołożył Jonas Valanciunas.

Nets prowadzili 103:100 lecz cztery ostatnie punkty zdobyli goście. Przed Pattersonem uczynił to John Salmons. Gospodarzom nie pomógł świetny mecz Paula Pierce'a, który trafił siedem trójek i zaliczył 33 punkty.

Los Angeles Clippers udanie zakończyli siedmiomeczową serię wyjazdową, pokonując na wyjeździe Milwaukee Bucks 114:86. Koszykarze z Kalifornii w tym czasie wygrali pięć z siedmiu meczów, przemierzając w sumie aż 11 000 mil! Wszystko z powodu rozdania nagród Grammy, które odbyły się w Staples Center.

W poniedziałek Clippers już w pierwszej połowie załatwili sobie zwycięstwo nad najgorszą ekipą w NBA. 23 punkty przewagi po dwóch kwartach w zupełności wystarczyły, aby kontrolować wydarzenia na parkiecie w Wisconsin.

25 punktów wywalczył Jamal Crawford, a pięć mniej miał Blake Griffin. - Kiedy tu lecieliśmy koledzy mówili, że chcieliby już wrócić do domu. Wiedzieliśmy jednak, że musimy zagrać jeszcze jeden mecz i zadbać o nasz biznes - powiedział Griffin.

Bucks z bilansem 8-36 notują fatalny sezon i z taką grą są bez szans na awans do play off.

Wyniki:

Philadelphia 76ers - Phoenix Suns 113:124
(Carter-Williams 22, Young 21, Turner 21 - Green 30, Dragic 24, Tucker 15)

Brooklyn Nets - Toronto Raptors 103:104
(Pierce 33, Blatche 20, Johnson 12 - Lowry 31, Valanciunas 20, Patterson 15)

Chicago Bulls - Minnesota Timberwolves 86:95
(Boozer 20, Augustin 19, Butler 16 - Love 31, Turiaf 14, Budinger 12)

Milwaukee Bucks - Los Angeles Clippers 86:114
(Ilyasova 16, Middleton 14, Henson 11 - Crawford 25, Griffin 20, Collison 15)

Oklahoma City Thunder - Atlanta Hawks 111:109
(Durant 41, Jackson 18, Lamb 14 - Millsap 23, Scott 16, Carroll 15)

Utah Jazz - Sacramento Kings 106:99
(Favors 17, M. Williams 16, Kanter 16 - Thompson 19, D. Williams 17, McLemore 14)

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (3)
avatar
TOKI1234
28.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kevin wyprawia to co Kobe Bryant w sezonie 2005/2006.
Wówczas Bryant mógł się pochwalić 9 meczami powyżej 40 pkt z rzędu, słynnym meczem w którym zdobył 81 pkt( z Toronto Raptors) i końcową śr
Czytaj całość
zapomnialemnicka
28.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bardzo dobry mecz, ale moim zdaniem Durant przy wyniku 107-107 ewidentnie faulował w ataku, nie zmienia to oczywiście fakru, że od czasu kontuzji Westbrooka gra kapitalnie. 
avatar
Rajon22
28.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Kevin jest niesamowity.Jest już wiadome kto będzie MVP. Durant znacznie przewyższa LBJ'eja i to jemu powinni przyznać nagrodę MVP.