W ostatnią niedzielę koszykarze Trefla Sopot nie sprostali ekipie Stelmetu Zielona Góra, wyraźnie przegrywając 66:85. Drugim najlepszym strzelcem w zespole Dariusa Maskoliunasa był Sarunas Vasiliauskas, który zdobył 10 punktów. - Stelmet to drużyna, która ma wielu doświadczonych koszykarzy. Oni doskonale wiedzą co robić w tych najważniejszych momentach. Zresztą oni grali w Eurolidze, teraz rywalizuję w EuroCup i nie ma co się zbytnio rozgadywać na ich temat, ponieważ to klasowa drużyna. Oglądałem ich mecze w rozgrywkach Euroligi i mogę powiedzieć, że reprezentują naprawdę wysoki poziom - podkreśla litewski rozgrywający Trefla Sopot.
Vasiliauskas jest dość pewnym punktem drużyny w tym sezonie. Co prawda na początku sezonu dość słabo kreował grę zespołu, ale w ostatnich meczach jest lepiej pod tym względem. Jego średnia asyst wzrosła z 2,5 do 3,6. Co mecz rozgrywający dostarcza także 9,1 punktów. W ostatnim spotkaniu nie poradził sobie jednak w pojedynku z Łukaszem Koszarkiem, który zdobył dziewięć punktów, ale miał również siedem asyst.
- Nie chcę mówić, czy to najlepszy rozgrywający, przeciwko któremu grałem, ponieważ nie jestem pewien. Aczkolwiek jest on członkiem reprezentacji Polski, więc to świadczy o jego dużej klasie. To trudny gracz to powstrzymania - podkreśla litewski rozgrywający.
W sobotę sopocianie zmierzą się na wyjeździe z AZS Koszalin. Przed parą Vasiliauskas-Jeter trudne zadanie, ponieważ na ich drodze staną Sek Henry oraz Oded Brandwein.