Jak za najlepszych lat? - zapowiedź meczu Asseco Gdynia - Anwil Włocławek

Jeszcze nie tak dawno oba zespoły walczyły ze sobą o mistrzostwo Polski, a ich pojedynki na stałe zapisały się w historii polskiej koszykówki. Teraz przyjdzie im się zmierzyć w nieco innych realiach.

Pojedynki Asseco Gdynia i Anwilu Włocławek przez wiele lat były wizytówką polskiej koszykówki. Walka o medale i mistrzostwo kraju wielokrotnie elektryzowała kibiców w całej Polsce. Teraz oba zespoły wyglądają zupełnie inaczej, ale piękna historia i mecze z przeszłości sprawiają, że jest to dalej ligowy klasyk. Do tej pory goście mimo problemów z urazami są wiceliderem tabeli i legitymują się bilansem 9-3. Gorzej wiedzie się drużynie Davida Dedka, która z bilansem 4-8 zajmuje ósmą lokatę. Warto jednak dodać, że gdynianie bardzo pechowo przegrali kilka meczów.

Będzie to już czwarte starcie obu drużyn w tym sezonie. Pierwszy mecz ligowy we Włocławku padł łupem gospodarzy, którzy wygrali 64:59. Podopieczni Miliji Bogicevicia byli także lepsi w spotkaniach rozgrywanych w ramach Intermarche Basket Cup, wygrywając 75:69 oraz 70:63.  Czy czwarte spotkanie okaże się szczęśliwe dla koszykarzy Asseco?

W zespole gospodarzy doszło ostatnio do zmian. Z drużyną pożegnał się Maksim Kovacević, z którym został rozwiązany kontrakt. Nowym zawodnikiem jest natomiast Ovidijus Galdikas, który ma być wzmocnieniem strefy podkoszowej Asseco. O sile gospodarzy stanowi tercet A.J. Walton - Piotr Szczotka - Fedor Dmitriev. - Uważam, że zawsze może być lepiej. Jestem zdania, że jeśli mielibyśmy na swoim koncie pięć zwycięstw, to byłoby na pewno więcej optymizmu. Z drugiej strony, pokazaliśmy kawał dobrej koszykówki w meczach z PGE Turowem oraz Stelmetem. Mamy charakter, nasz styl może się podobać - mówił niedawno kapitan gdynian.

Czy podopieczni Davida Dedka wreszcie pokonają Anwil?
Czy podopieczni Davida Dedka wreszcie pokonają Anwil?

Anwil od początku sezonu miał problemy z urazami. Wciąż poza grą są Paul Graham i Piotr Pamuła. W rotacji trenera Bogicevicia od dłuższego czasu znajduje się tylko trzech zawodników z polskim paszportem. Czwartym, który sporadycznie pojawia się na parkiecie jest młody Mikołaj Witliński. - Wygrywamy, ale nadal jesteśmy głodni! Każda kolejna wygrana jest dla nas bardzo cenna, każda umacnia nas w czołówce tabeli, ale każda jest również przeszłością i trzeba walczyć o to, by kontynuować tę serię jak najdłużej - powiedział po meczu ze Śląskiem Mateusz Kostrzewski.

Faworytem spotkania będą podopieczni trenera Bogicevicia. Anwil w tym sezonie gra bardzo równo i mimo dość wąskiej rotacji rzadko przegrywa. Włocławianie umieją grać z Asseco, o czym najlepiej świadczą trzy wygrane w tym sezonie. Gospodarzy stać jednak na sprawienie niespodzianki. Wygrane z Turowem oraz pechowe porażki ze Stelmetem i AZS-em Koszalin pokazują, że należy docenić trenera Dedka i jego podopiecznych.

Ciekawie zapowiada się rywalizacja A.J. Waltona z Dusanem Katniciem. Dużym wyzwaniem będzie dla gospodarzy powstrzymanie będącego ostatnie w świetnej formie Deividasa Dulkysa. Przed trudnym zadaniem stanie także doświadczony Piotr Szczotka, który będzie musiał rywalizować z wyższymi od siebie rywalami.

Spotkanie Asseco Gdynia - Anwil Włocławek zostanie rozegrane w niedzielę 5 stycznia o godzinie 20:00 w Gdyni. Mecz będzie można także zobaczyć na antenie Polsat Sport News. Początek transmisji o 19:45.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: