Przed sezonem gracze PTG Sokoła Łańcut z pewnością liczyli, że pierwsza runda będzie dla nich bardziej udana. Po 13 kolejkach podopieczni Dariusza Kaszowskiego mają na swoim koncie tylko sześć zwycięstw. - Przegraliśmy kilka meczów w końcówkach, na pewno tego szkoda... Wyniki są słabe, ale postaramy się, by druga runda była zgoła odmienna - mówi Kacper Młynarski.
Koszykarze na zapleczu ekstraklasy mieli trochę wolnego od ligowych zmagań. W ostatni weekend 2013 roku rozegrane zostały bowiem decydujące mecze w Pucharze Polski na szczeblu PZKosz. - Święta zawsze się przydadzą żeby trochę odpocząć i pobyć z rodziną. To ważne dla naszych głów. Osobiście wolę być w stałym rytmie meczowym, ale trochę trenowaliśmy i wygraliśmy sparing, więc nie powinno być źle - dodaje gracz Sokoła.
W sobotni wieczór łańcucianie zmierzą się na własnym parkiecie z King Wilkami Morskimi Szczecin. Czy wraz z nowym rokiem drużyna Dariusza Kaszowskiego zacznie regularnie wygrywać? - Będzie to dla nas bardzo ważny mecz, chcemy w nowy rok wejść z serią zwycięstw. Rywal na pewno jest bardzo mocny, mają wielu świetnych zawodników i z pewnością będą się starali wykorzystać przewagę wzrostu pod koszem - analizuje skrzydłowy.
W meczu inaugurującym sezon Sokół przegrał w Szczecinie 77:84. Zespół z Podkarpacia liczy, że przed własną publicznością zrewanżuje się za porażkę na wyjeździe. - Wydaje się, że nie zagra z nami Piotrek Miś, który ciągle jest kontuzjowany, a bardzo by się nam przydał. Będziemy bazować na mocnej obronie i próbach szybkiego ataku licząc na to, że wysocy ze Szczecina będą mieli problem z powrotem do obrony - przyznaje Kacper Młynarski.