Karol Wasiek: Wiedziałeś, że mecz z Energą Czarnymi Słupsk jest ostatnim w barwach Polpharmy Starogard Gdański. Jakie emocje towarzyszyły ci podczas tego spotkania?
Linas Lekavicius: Szczerze? Żałuję tego, że akurat w tym momencie opuszczam zespół, ponieważ złapaliśmy ten dobry rytm, zrozumieliśmy taktykę trenera Jankowskiego. Naprawdę ta drużyna zaczęła prezentować się lepiej niż na początku. Najbardziej boli mnie to, że ja byłem jakby świadkiem tego, jak ten zespół rósł, stawał się z każdym dniem coraz lepszy, ale niestety opuszczam Starogard Gdański. Wierzę, że chłopacy będą kontynuować ten dobry rytm.
Odchodzisz, bo...
- Nie będę ukrywał, że najważniejszą przyczyną, dla której opuszczam Starogard Gdański, jest moja żona. Ona jest Rosjanką i najlepiej czuje się u siebie w kraju. Aczkolwiek warto podkreślić, że w Rosji podpisałem półtoraroczny kontrakt, co jest dla mnie bardzo wygodną sytuacją, ponieważ w czerwcu nie będę musiał znów szukać klubu. Oferta pod względem finansowym również była lepsza. Dla mnie w tej chwili najważniejsza jest stabilność.
Jak będziesz wspominał okres, który spędziłeś w Polpharmie Starogard Gdański?
- Chciałbym podziękować panu Olszewskiemu za to, że wyciągnął do mnie pomocną dłoń w trudnym momencie. Sezon już się zaczął, a ja pozostawałem bez pracy. On mi pomógł i wierzę, że też mu się odwdzięczyłem dobrą grą. Naprawdę starałem się grać najlepiej jak mogłem, ale nie zawsze mi wychodziło...
Kontuzja stanęła na drodze?
- To prawda. To najgorsza rzecz, jaka przydarzyła mi się podczas pobytu w Starogardzie Gdańskim. Na początku wydawało się, że będzie to poważny uraz, ale na szczęście pauzowałem tylko kilka tygodni. Aczkolwiek nie mogłem pomóc drużynie wówczas i uwierz mi, że oglądanie kolegów z perspektywy ławki rezerwowych nie jest przyjemnym uczuciem.
Myślałeś nad tym, żeby zostać w drużynie na kolejne miesiące?
- Nie, absolutnie. Podpisałem kontrakt już wcześniej i nie myślałem nad tym, czy zostać dłużej w Polpharmie.
Działacze, jak i sztab szkoleniowy widzieli cię dalej w składzie?
- Wyrazili zainteresowanie moją osobą, chcieli mnie dalej w Polpharmie, ale podjąłem inną decyzję.
Jaka jest twoja opinia na temat polskiej ligi?
- Uważam, że poziom rozgrywek jest naprawdę niezły. Podoba mi się to, że dużą uwagę przykłada się do taktyki. Bardzo mi się to podobało. Trenerzy wykonują tutaj odpowiednią pracę - zarówno Polacy, Serbowie, jak i Litwini.