Urodzony jeszcze w Jugosławii, zaś obecnie posiadający paszport macedoński, Vrbica Stefanov w zespole Vive był zmiennikiem na pozycji rozgrywającego. Trener Ricard Casas bardzo liczył na olbrzymie doświadczenie Macedończyka, lecz jego plany, by ów zawodnik uzupełniał się z o dziesięć lat młodszym Eugene’m Jeterem Poohem nie wypaliły. Amerykanin od początku sezonu spisuje się bardzo dobrze, podczas gdy 34-letni zawodnik zawiódł na całej linii.
Mierzący 188 cm wzrostu Stefanov wyszedł na parkiet we wszystkich meczach sezonu, lecz widać było po nim brak jakiegokolwiek zaangażowania w to, co dzieje się na parkiecie. W trzech spotkaniach zdobył tylko 2 punkty, miał 4 zbiórki oraz 1 asystę, czym w pełni zasłużył sobie na rozwiązanie kontraktu. Tym samym więc, koszykarz został wolnym agentem i wrócił do swojej ojczyzny.
- Nie ma co ukrywać. Jestem bardzo rozczarowany swoją postawą w tym sezonie. Na swoją obronę mogę powiedzieć tylko tyle, że jestem bardzo zmęczony po piętnastu latach gry na różnych parkietach. W tym czasie nie miałem prawie w ogole okazji, by odpocząć - tłumaczy swoją formę na łamach jednego z zagranicznych portali sam zawodnik. - Po sezonie w klubie musiałem przygotować się odpowiednio do występów w kadrze narodowej, zaś kiedy mecze międzypaństwowe kończyły się, trzeba było wracać do trenowania w klubie. Dlatego wydaje mi się, że nie jestem już w stanie grać na najwyższym poziomie w najlepszej lidze w Europie. Wierzę jednak, że zespół poradzi sobie beze mnie. W ekipie jest wielu bardzo dobrych playmakerów - dodaje Stefanov.
Macedończyk zaczął swoją karierę w stołecznym zespole MZT Skopje. Szybko zebrał bardzo dobre recenzje wśród skautów, więc po zaledwie trzech latach przeniósł się do Turcji, do drużyny Pinar Karsiyaka. Przed sezonem 2000/2001 koszykarz podpisał warty 700 tysięcy dolarów kontrakt z AEK Ateny. W Grecji spędził jednak tylko rok i następnie związał się z Montepaschi Siena. We Włoszech grał trzy pełne sezony. Ponadto występował również w Ulkerze Stambuł, Crvenej Zvezdzie Belgrad, Olympiakosie Pireus, Mersin Belediyesi oraz ponownie w Montepaschi. Z włoskim klubem osiągnął największe sukcesy. Został mistrzem kraju w roku 2004 i 2007, a w roku 2002 wywalczył z drużyną Puchar Saporty.
Warto wspomnieć, iż jego nazwisko Stefanova przewijało się wielokrotnie w przeszłości w kontekście gry w Anwilu Włocławek. Ostatecznie jednak te informacje nie znalazły potwierdzenie w rzeczywistości.