Emocje w Koszalinie, AZS lepszy od Śląska

Po wyrównanym spotkaniu AZS Koszalin wygrał na własnym parkiecie ze Śląskiem Wrocław 79:74. Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobył Sek Henry.

AZS Koszalin przystąpił do meczu ze Śląskiem Wrocław bez Bartłomieja Wołoszyna, który zmaga się z urazem. W składzie nie znalazł się także Zbigniew Białek, który od kilku dni nie trenuje już z drużyną. Był to duży problem dla trenera Gaspera Okorna, który miał mocno ograniczone możliwości rotacji zawodnikami z polskim paszportem.

Pierwsza kwarta zaczęła się od wielu nerwowych zagrań i niecelnych rzutów. Żadna z drużyn nie potrafiła złapać swojego rytmu a wynik oscylował wokół remisu. AZS i Śląsk popełniły w tej części gry razem aż 13 strat. Po 10 minutach goście prowadzili 20:14. Podopieczni Milivoje Lazicia lepiej weszli w mecz i mieli inicjatywę, ale ich przewaga nie była duża. Akademicy za sprawą Darrela Harrisa i LaceDariusa Dunna szybko odrobili straty. Druga kwarta należała do grających z minuty na minutę coraz lepiej gospodarzy, którzy prowadzili do przerwy 43:39.

AZS Koszalin pokonał Śląsk Wrocław
AZS Koszalin pokonał Śląsk Wrocław

Trzecia kwarta bardzo przypominała pierwszą połowę. Żadna z drużyn nie potrafiła sobie wypracować większej przewagi. Pod koniec tej odsłony przewinieniem technicznym ukarany został Dunn, dla którego oznaczało to koniec gry w całym meczu. Po rzutach Danny'ego Gibsona i akcji Paula Millera goście znów wyszli na prowadzenie - 58:54. Koszalinianie jednak szybko odpowiedzieli i przed decydującymi o losach spotkania 10 minutami był remis 60:60. W czwartek kwarcie obie drużyny miały problemy ze skutecznością. Na pięć minut przed końcem Śląsk prowadził, ale tylko dwoma oczkami. Zarówno goście, jak i gospodarze nie dawali za wygraną, a o końcowym wyniku zdecydowała końcówka. Lepiej rozegrali ją koszykarze z Koszalina, który ostatecznie pokonali Śląsk 79:74.

W drużynie AZS-u najlepszym strzelcem był Sek Henry, zdobywca 18 punktów. W drużynie z Wrocławia wyróżnił się Danny Gibson, który zapisał na swoim koncie 15 punktów i 6 asyst.

Gospodarze wygrali, mimo że zapisali na swoim koncie tylko 9 asyst, przy 15 Śląska. O wygranej zdecydowała jednak lepsza skuteczność rzutów z gry.

Obie drużyny zmierzą się ze sobą także w sobotę, tym razem w rozgrywkach Intermarche Basket Cup. Pierwszy mecz wrocławianie wygrali 74:69.

AZS Koszalin - WKS Śląsk Wrocław 79:74 (14:20, 29:19, 17:21,19:14)

AZS: Henry 18, Brandwein 16, Sykes 12,Dunn 10, Labović 9, Harris 8, Dąbrowski 4, Raczyński 2, Mielczarek 0, Bigus 0, Wrona 0, Czubak 0.
Śląsk:

Gibson 15, Johnson 14, Miller 14, Sulima 8, Hyży 8, Skibniewski 5, Kikowski 4, Malasević 3, Mroczek-Truskowski 2, Parzeński 1, Gabiński 0.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (8)
avatar
Bliski transferowiec
20.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo AZS, czołówka jest coraz bliżej! 
avatar
ABC321
20.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No ja akurat widziałem że rotacja Polaków w tym meczu była zbyt wąska. Był to problem. Jednak powrót Wołka ten problem rozwiąże. Dąbrowski bardzo przydatny zadaniowiec, a Henry jak zwykle klasa Czytaj całość
avatar
azskoszaliin
20.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dąbrowski rozebrał dobre zawody w obronie, ładnie zbierał i bronił.
Nie było widać braku Białka na boisku. 
avatar
RRRRRR
20.12.2013
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Poza tym gratulacje dla AZS, po kiepskim starcie witamy w czołówce :P 
avatar
maniekazs
20.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widzę, że historia z przed kilku lat zaczyna się powtarzać tzn. grając przeciwko Śląskowi Wrocław trzeba wygrać ze Śląskiem i z sędziami. Sędziowanie dzisiaj to dno jakiego dawno nie widziałem.