Przemysław Zamojski: Chcieliśmy wygrać jak najmniejszym nakładem sił

Przemysław Zamojski po raz kolejny był jednym z najlepszych zawodników Stelmetu. Rzucający w spotkaniu mistrzów Polski ze Stabill Jeziorem Tarnobrzeg zdobył 12 punjtów.

Przemysław Zamojski wrócił do gry po absencji podczas spotkania we Wrocławiu. Z powodu kontuzji reprezentant Polski nie wystąpił też przed dwoma tygodniami w Pireusie. - Wszystko już jest w porządku. Akurat tak wyszło, że nie wystąpiłem raz w polskiej lidze i Eurolidze. Teraz jestem już w pełni wyleczony i gotowy do gry. Odpuściłem mecz we Wrocławiu, by wyleczyć kontuzję do końca, by ten uraz już się nie powtarzał - powiedział niespełna 27-latek.

Po jednostronnym pojedynku zielonogórzanie pokonali Stabill Jezioro Tarnobrzeg 98:69. Warto dodać, że w spotkaniu tym szansę na grę dostali wszyscy zawodnicy mistrzów Polski. - Fajnie, że cała drużyna pograła. Była duża rotacja, teraz wielu koszykarzy ma na pewno większą pewność siebie, co pomoże w kolejnych meczach. Te zwycięstwo mogło być większe, ale chcieliśmy to zrobić jak najmniejszym nakładem sił i odpocząć przed czwartkowym spotkaniem w Eurolidze. Na koncie jest pewna wygrana - dodał rzucający.

W niedzielę na parkiecie pojawił się także David Barlow, który kilka ostatnich meczów oglądał jedynie z perspektywy ławki rezerwowych. - Szansę dostał dawno niewidziany David Barlow, został gorąco przywitany i fajnie, że też się pokazał z niezłej strony. Trafił dwie trójki i rzuty osobiste, to cieszy. David to bardzo spokojny zawodnik, nie za wiele udzielający się. Po meczu w szatni jak zwykle nic nie mówił, jedynie się uśmiechnął, przybyliśmy piątkę i tyle - zakończył "Zamoj".

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas!

Źródło artykułu: