Cała sytuacja związana jest z tym, że były już kolega klubowy Michała Ignerskiego, Bobby Jones otrzymał afrykański paszport i działacze klubu z Rzymu zdecydowali się rozstać z reprezentantem Polski. Skontaktowaliśmy się z zawodnikiem, aby wyjaśnił nam całą sytuację.
- Przyszedłem do klubu, ponieważ Bobby Jones nie dostał planowanego paszportu. Po mojej dobrej grze i dwóch tygodniach klub zdecydował się podpisać ze mną kontrakt na cały rok. Pech chciał, że dosłownie dzień później, gdy nie podjąłem jeszcze decyzji przyszła wiadomość, że paszport tego zawodnika jest w drodze. Tym samym jego kontrakt uprawomocnił się i zabrakło i miejsca i pieniędzy, aby nas obu zatrzymać lub zostawić tylko mnie - tłumaczy na naszych łamach Michał Ignerski.
Zawodnik nie załamuje jednak rąk i wierzy, że szybko podpisze kontrakt z nowym klubem. - Takie jest życie i widocznie tak musiało być. Kilka klubów wyraziło wstępne zainteresowanie, a wiec liczę, że nie będę miał zbyt długiej przerwy w rozgrywaniu meczów - podkreśla Ignerski, który w niedzielę przylatuje do Polski. - To prawda, że będę w Polsce, ale nie wiem, na jak długo - śmieje się zawodnik.
Coś tam krąży o Michale Ignerskim ale do raczej nie są konkrety, bynajmniej jeszcze. Czas pokaże co się wydarzy i ni Czytaj całość
hehehehehehe