Już w najbliższą sobotę WKS Śląsk Wrocław zmierzy się z Anwilem Włocławek. Mecze tych obu ekip zawsze dostarczają ogromnej ilości emocji, a przez kibiców nazywane są "świętą wojną".
Wrocławianie w niedawno rozgrywanym turnieju Tauron Basket Cup wysoko przegrali ze Stelmetem Zielona Góra. W potyczce z zespołem z Włocławka nikt nie zakłada jednak podobnego scenariusza. - Nie wyobrażam sobie, żeby obraz Śląska Wrocław był taki jak w spotkaniu z... 100 punktów straconych u siebie... W porządku, w meczu z mistrzem, ale to nie ma znaczenia. Mam nadzieję i wierzę w to, że obraz Śląska jest taki, jak w spotkaniu Turowem. Na to pracowaliśmy dwa miesiące i tego od nas wymaga trener, sami od siebie tego wymagamy. Wiem to i wierzę w to, że tak właśnie będziemy grać, albo będzie grać nawet lepiej - skomentował Adrian Mroczek-Truskowski, kapitan WKS-u Śląska Wrocław.
Potyczka Śląska z zespołem PGE Turów Zgorzelec zakończyła się wojną nerwów. Rzuty wolne Tony'ego Taylora dały jednak minimalną wygraną zawodnikom ze Zgorzelca, który zwyciężyli 76:75.
Adrian zdecyduj sie ! bo w koszu im mniej tym lepiej-błedów kroków nazwisk!