- Jestem szczęśliwy z tego zwycięstwa, ale przyznaję, że był to bardzo rozczarowujący turniej dla nas - szczerze przyznawał po ostatnim gwizdku sędziego Thomas Kelati, który w meczu ze Słowenią zdobył 21 punktów i było to dla niego najlepsze spotkanie na EuroBaskecie.
- Zagraliśmy bez obciążenia, zrelaksowani. Zagrało wszystko - swoboda rozgrywania akcji, zrozumienie, asekuracja w obronie, selekcja rzutów i ich skuteczność. Wszyscy trafiali rzuty i byli agresywni. Cieszę się, że udało mi się dopisać swoje punkty do dorobku zespołu - dodaje Kelati.
Zawodnik nie ukrywa tego, że ten turniej bardzo go rozczarował, ponieważ spodziewał się, że zajdzie daleko. - Dla nas to jedno zwycięstwo było takim częściowym odkupieniem win za cały turniej, który był fatalny w naszym wykonaniu. Naprawdę zastanawiam się nad tym, dlaczego tak słabo to wszystko wyglądało. Chcieliśmy wygrać to jedno spotkanie i godnie pożegnać się z tym turniejem - podkreśla Kelati.
30-letni miał być naszym liderem obwodowym, ale jego gra pozostawiała wiele do życzenia. Kelati osiągał średnio 9 punktów oraz 3,4 zbiórki na mecz.