Polska nic nie znaczy koszykarsko! - rozmowa z Thomasem Kelatim, reprezentantem Polski

- Przyjechaliśmy tu zbyt wyluzowani, a przecież my nic nie zrobiliśmy. Polska nic koszykarsko nie znaczy - powiedział zaraz po meczu Thomas Kelati, reprezentant Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

[b]

Karol Wasiek: Co się stało w tym spotkaniu?[/b]

Thomas Kelati: Jestem zażenowany naszą postawą. Jest nam wstyd, że w taki sposób reprezentujemy Polskę na tym turnieju. To nie jest ważne, jakie nazwisko nosisz z tyłu na koszulce, ale ważne jest to, że z przodu napisane jest: Polska. Reprezentujesz swój kraj, więc musisz grać na 120 procent.

W takim razie, co się z wami dzieje?

- Hiszpania to dobry zespół, ale robiliśmy dokładnie to, co oni chcieli i na co byli przygotowani. Nie zrobiliśmy nic więcej! Nie mogliśmy trafić do kosza, ale nie można tylko z tego powodu poddawać się w obronie. Widziałeś te twarze Hiszpanów? Pełne walki, zaangażowania, determinacji. U nas tego zabrakło. Nie możemy grać w taki sposób, jeśli chcemy coś osiągnąć.

Nie walczymy tak jak inne zespoły?

- Absolutnie. To dramat. Spójrz na to, w jaki sposób Słowenia grała z Hiszpanią. Grali zespołowo z walką determinacją, zaangażowaniem - to jest to! My mamy utalentowanych koszykarzy, ale nie walczymy. Po naszych twarzach widać było, że nie mamy ochoty do walki.

Ta kadra ma przyszłość z tym trenerem i tymi zawodnikami?

- Chciałbym powiedzieć jedną rzecz: Trener Bauermann to znakomity trener, z którym się świetnie pracuje. To znakomity szkoleniowiec. Jest niezwykle pozytywny. Jest mi naprawdę wstyd, że trener robi taką robotę, a my gramy tak słabo. To dramat. Ze względu na niego czuję jeszcze większy zawód. Dał tej drużynie wiele, to dobry szkoleniowiec. Wstyd mi wobec niego. Pokazuje większe serce do gry niż my.

Kto jest w takim jest odpowiedzialny za tę porażkę?

- My, zawodnicy. Przyjechaliśmy tu zbyt wyluzowani, a przecież my nic nie zrobiliśmy. Polska nic koszykarsko nie znaczy. Powinniśmy starać się dwa razy bardziej, ale to rywale chcieli bardziej wygrywać niż my.

Może to problem z chemią w drużynie?

- Nie. Myślę, że niektórzy zawodnicy nie wiedzą, nie zdają sobie sprawy z tego, jak trzeba grać na takich turniejach. Niektórzy tylko zawodnicy grają na poziomie Euroligi i wiedzą, jak trzeba grać. Spójrz na Słowenię i Hiszpanię, to wspaniały basket, mimo że nie mają wielu graczy z NBA. To nie jest tak, że przyjechaliśmy dla federacji, czy kogoś innego. Przyjechaliśmy tutaj reprezentować Polskę.

Którzy zawodnicy mają ten problem?

- Wszyscy zawodnicy. Musimy spojrzeć w lustro i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy zrobiliśmy wszystko, co trzeba. Musimy powalczyć w poniedziałek i wywalczyć jedno zwycięstwo.

Źródło artykułu: