Łukasz Wiśniewski: O miejsce w kadrze rywalizowałem jako rozgrywający, a to nie moja pozycja

Łukasz Wiśniewski ostatecznie nie znalazł się w kadrze reprezentacji Polski koszykarzy na Eurobasket w Słowenii. W rozmowie z naszym portalem mówi o przyczynie tej decyzji Dirka Bauermanna.

W tym artykule dowiesz się o:

Łukasz Wiśniewski w czwartek wrócił do drużyny PGE Turowa po okresie treningów z reprezentacją Polski. Były gracz AZS-u Koszalin ostatecznie nie pojedzie do Słowenii na Eurobasket. - Dopiero wczoraj dołączyłem do zespołu. Tak naprawdę miałem pierwszy kontakt z nowym zespołem. Pracujemy z dnia na dzień. Niektórzy już pracowali od kilkunastu dni nad formą - mówi Wiśniewski.

Rzucający obrońca jest jednym z kilku nowych, polskich zawodników, którzy przed rozgrywkami 2013/2014 wzmocnili klub ze Zgorzelca. Oprócz niego w kadrze są także m.in. Filip Dylewicz oraz Rafał Bigus. Pod względem personalnym Turów wygląda bardzo dobrze. - Nazwiska jednak nie grają na boisku. Liczą się umiejętności, serce i wola walki - przekonuje jednak w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Wiśniewski.

Koszykarz nie otrzymał ostatecznie powołania do dwunastki na Eurobasket w Słowenii. Wiśniewski przyznaje, że nie chodziło jednak o umiejętności sportowe. - Na pewno szkoda. Mistrzostwa Europy to jest bardzo fajna impreza, która rozgrywa się co dwa lata. Niestety w tym roku rywalizowałem jako rozgrywający, co nie jest moją naturalną pozycją. Trener potrzebował trzeciego rozgrywającego, ale ciężko się rywalizuje z dwoma nominalnymi "jedynkami" w Polsce - wyjaśnił.

- Mógłbym mówić o dużej konkurencji, gdybym rywalizował na swojej pozycji. Niestety nie było mi to dane. Trener musiał jakąś decyzję podjąć i trudno, że tak się stało - dodał Wiśniewski dla naszego portalu.

Wiśniewski będzie kibicować swoim kolegom w Słowenii, jednak nie chce wyrokować, jaki wynik jest w stanie uzyskać drużyna Dirka Bauermanna. - Realnie trzeba myśleć o najbliższym meczu, czyli rywalizacji z Gruzją. Nie pompujmy tego balonika. Najważniejsze jest dobrze grać z meczu na mecz. Koncentrujmy się na pierwszym rywalu - przekonuje.

Łukasz Wiśniewski (z lewej) nie założy biało-czerwonego trykotu w Słowenii
Łukasz Wiśniewski (z lewej) nie założy biało-czerwonego trykotu w Słowenii

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: