Ewentualny pozytywny start pozwoli nie tylko uzyskać dobry bilans punktowy, ale zarazem poczuć większą pewność siebie, co w sporcie odgrywa nie mniejszą rolę od umiejętności. Biało-czerwone bez wątpienia mają wszelkie dane ku temu, aby podobny scenariusz się ziścił, jednak wygrana za darmo nie przyjdzie.
Podopieczne Jacka Winnickiego powinny przede wszystkim skoncentrować myśli wokół własnej filozofii basketu. Ich domeną jest obrona, która stanowi fundament pod dalsze poczynania. - Nasz patent rzeczywiście opiera się o defensywę. Oprócz tego zależy mi, aby wypracowywać sobie czyste pozycje w ataku. Staramy się wykorzystywać umiejętności Magdy Skorek czy Agnieszki Skobel. Jeśli złapiemy odpowiednie zrozumienie to całość zafunkcjonuje znacznie szybciej - przekonuje selekcjoner.
Mając w pamięci potyczki sparingowe warto zauważyć, że Polki zanotowały kilka fenomenalnych kwart pod tym względem, pozwalając przeciwniczkom zdobyć podczas dziesięciu minut znikomą liczbę punktów. A przecież to one w większości wystąpią w tegorocznym czempionacie Starego Kontynentu.
Oczywiście dużo jeśli chodzi o postawę teamu zależy od dziewczyn z Polkowic. Pokaźna grupa aktualnych mistrzyń kraju tworzy de facto trzon reprezentacji i naturalnym jest, że przejmuje ciężar odpowiedzialności. Poza tym siłą rzeczy są ze sobą lepiej zgrane, co może znaleźć przełożenie w jakości poczynań. -Skompletowano wyrównany skład i w przypadku rotacji nie ma jakichś specjalnych problemów. Obyśmy pokazały najkorzystniejsze oblicze. Idziemy raczej we właściwym kierunku, dlatego musi być dobrze - mówi zawodniczka "Pomarańczowych", Magdalena Leciejewska.
Dodatkowo za istotny "element" całej maszyny uchodzi wspomniana Agnieszka Skobel. Znana z występów w AZS-ie Gorzów obwodowa w związku z deficytem rozgrywających często oprócz swoich nominalnych obowiązków wypełnia zadania właśnie playmakera. Przy okazji starć treningowych udowodniła, że potrafi być uniwersalna, więc istnieje nadzieja, iż podoła wyzwaniu. Wyższą formę złapała również Joanna Walich. Pierwotnie trochę pozostawała w cieniu koleżanek, jednak potem odważniej dochodziła do głosu, potwierdzając swoje atuty.
Piątkowa konfrontacja będzie zarazem sprawdzianem i wymiernikiem miesięcznych przygotowań. Sztab szkoleniowy przekonywał o solidnie wykonanej pracy, wobec czego nadzieje na pozytywną weryfikację są uzasadnione.
Belgijki natomiast prawdopodobnie spróbują zaskoczyć szybkim basketem. Od dawna preferują taki styl, dlatego szczególną wagę nasze kadrowiczki muszą przyłożyć do błyskawicznego powrotu pod własny kosz. W innym przypadku kontry mogą napsuć im trochę krwi.
Początek meczu o godzinie 19.