2 
Andrzej Adamek w połowie tego sezonu zastąpił na pozycji pierwszego trenera Kestutisa Kemzure, któremu działacze podziękowali za pracę. Polski szkoleniowiec przejmował drużynę w trudnych czasach, rozbitą po nieudanej przygodzie w Eurolidze. Na dodatek mistrz Polski nie znajdował się na szczycie tabeli Tauron Basket Ligi.
Trener Adamek wyciągnął drużynę z kłopotów, mimo że w międzyczasie zaczęły pojawiać się informacje na temat możliwych transferów zawodników z zespołu. Wszystko przez odejście z klubu wieloletniego właściciela - Ryszarda Krauze. Firma Asseco, która przejęła drużynę od razu zapowiedziała, że w takim samym stopniu nie będzie utrzymać drużyny. Mimo tych kłopotów Asseco Prokom przed fazą szóstek wylądował na pierwszym miejscu!
Ciężkie czasy nadeszły w meczach w fazie "szóstek", kiedy to z drużyny odszedł Łukasz Koszarek, Adam Hrycaniuk, a bliski odejścia był także Przemysława Zamojskiego. Ekipa Adamka zakończyła tę fazę na dobrym czwartym miejscu i w fazie play off mierzyli się z Anwilem Włocławek. Po walce ulegli 1:3 i już na początku maja zakończyli sezon.
Ten wynik Asseco Prokomu w Polsce odebrano jednak za sukces. Wiele osób dostrzegło warsztat trenera Andrzeja Adamka, który stał się teraz celem dla wielu klubów w Polsce. Sam szkoleniowiec nie wie jeszcze, gdzie będzie pracował w przyszłym sezonie. - Na tę chwilę nie mogę powiedzieć nic szczególne, dopóki nic nie jest podpisane nie ma sensu o tym rozmawiać - twierdzi trener Adamek.
Ostatnio nazwisko szkoleniowca Asseco Prokomu było łączone z Energą Czarnymi Słupsk, ale tamtejsi działacze czekają na odpowiedź trenera Andreja Urlepa, który ma się zdeklarować do 10 czerwca.
Andrzej Adamek nie wyklucza także powrotu na ławkę Asseco Prokomu. - Trochę za szybko na konkrety, kluby nie znają jeszcze budżetów - a co będzie dalej, zobaczymy - podkreśla Adamek.
Portalowi Sportowefakty.pl udało się z kolei dowiedzieć, że działacze Trefla Sopot również rozpatrują możliwość zakontraktowania Andrzeja Adamka.
