AZS postraszy faworyta z Sopotu? - zapowiedź meczów Trefl Sopot - AZS Koszalin

Trefl Sopot przystępuje do rywalizacji ćwierćfinałowej z AZS Koszalin jako faworyt. Gospodarze nie ukrywają swoich mistrzowskich aspiracji. Czy Akademicy postawią się sopocianom?

Do gry AZS Koszalin w ostatnim czasie trudno jest się do czegoś przyczepić, bo nie dość że podopieczni Zorana Sretenovicia wygrywają to jeszcze prezentują niezwykle zespołową koszykówkę. Siedem zwycięstw z rzędu wywindowało Akademików na 7. miejsce w tabeli przed play offami. Koszalinianie wyprzedzili nawet w ogólnym rozrachunku Polpharmę Starogard Gdański.

- Na pewno nie chcieliśmy wpaść na PGE Turów Zgorzelec, dlatego tak ważne było dla nas zajęcie siódmego miejsca. Jesteśmy bardzo optymistycznie nastawieni do meczów z Treflem Sopot, chcemy sprawić niespodziankę - uważa Marcin Kozak, prezes AZS Koszalin.

Akademicy nie ukrywali tego, że w ćwierćfinale chcą właśnie trafić na zespół z Sopotu. - Nasz zespół wydaje się być personalnie słabszy od sopocian, w końcu tam grają naprawdę klasowi zawodnicy, na przykład reprezentanci Polski, a drugie miejsce osiągnięte przed play-off jest etykietką samą dla siebie. Niemniej my będziemy chcieli przeciwstawić się zaangażowaniem i dobrą chemią, która wytworzyła się po ostatnich zwycięstwach - twierdzi Bartłomiej Wołoszyn, który w ostatnim czasie znajduje się w bardzo wysokiej formie.

Akademicy będą szukać swoich przewag pod koszem, co zauważa prezes Kozak. - Wydaje się, że mamy przewagę pod koszem, ale Trefl z kolei ma bardzo dobrych graczy obwodowych. Myślę, że możemy rywalizować z sopocianami jedynie wtedy, kiedy będziemy grali jako zespół, dobrze uzupełniający się kolektyw - podkreśla prezes AZS.

W bardzo dobrych nastrojach do tej rywalizacji przystępują także podopieczni Mariusza Niedbalskiego, którzy wygrali cztery ostatnie spotkania w "szóstkach". Szczególnie ważną wygraną gracze z Sopotu odnieśli w Słupsku, gdzie przełamali niemoc Czarnych.

- Wydaję mi się, że jesteśmy faworytem spotkania z AZS Koszalin. Mam nadzieję, że potwierdzimy to naszą postawą na boisku i odniesiemy dwa zwycięstwa w Ergo Arenie. Jesteśmy zadowoleni z drugiego miejsca, ale mieliśmy szansę na zajęcie pierwszego i teraz trochę tego żałujemy, że nam się nie udało, bo droga do finału byłaby zdecydowanie łatwiejsza. Mimo wszystko i tak naszym celem jest zdobycie mistrzostwa Polski - uważa Filip Dylewicz, kapitan Trefla Sopot.

Pierwsze spotkanie rozegrane o godzinie 20.00 w hali Ergo Arena. Zmianie uległa godzina drugiego, wtorkowego meczu ćwierćfinału TBL. Mecz rozpocznie się o godzinie 18.30, a nie - jak pierwotnie planowano - o 20.15. - Zmiana godziny jest ukłonem w stronę naszych kibiców, którzy prosili o przesunięcie pory rozpoczęcia meczu na wcześniejszą, z uwagi na wieczorną transmisję rewanżowego meczu piłkarskiej Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a Borussią Dortmund - tłumaczy Andrzej Dolny, prezes Trefla Sopot.

Źródło artykułu: