Ireneusz Purwiniecki: Potrafiliśmy się podnieść

Spójnia Stargard Szczeciński, po fantastycznej drugiej połowie wygrała ostatni mecz rundy zasadniczej przed własną publicznością.

W sobotę Spójnia pokonała PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno 80:62 zaskakując rywali w drugich dwudziestu minutach serią rzutów trzypunktowych. - Podobnie zagraliśmy, jak AZS Radex w Szczecinie z nami. Trafiliśmy jedenaście trójek. Ciężko jest się obronić drużynie przeciwnej, jeżeli trafia nie jeden zawodnik, a kilku. Bardzo fajnie się nam mecz ułożył. Mieliśmy też kapitalną defensywę. Chodziła strefa i MOSiR mógł sobie znaleźć tylko trudne pozycje rzutowe - ocenił trener Ireneusz Purwiniecki.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Kibice obserwujący ten mecz mogli jedynie żałować, że ich zespół nie gra tak zawsze a już na pewno, że odpowiednia forma nie przyszła na derbowy pojedynek z AZS-em Radex Szczecin. Stargardzki szkoleniowiec cieszy się jednak, że Spójnia szybko podniosła się po tak dotkliwej porażce. - Taka jest koszykówka. Cieszę się, że potrafiliśmy się podnieść po trzech dniach i wygrać ten mecz, bo w Szczecinie zostaliśmy znokautowani - przyznał.

Ekipa z Pomorza Zachodniego rozegrała już mecz z następnej kolejki pokonując awansem Budimpex-Polonię Przemyśl. Dzięki temu ma sporo czasu na przygotowania do kolejnego, ostatniego w rundzie zasadniczej spotkania. - Do środy mają wolne. W tym dniu spotkamy się na rannym treningu. Być może wyjdziemy na dwór, żeby złapać trochę świeżości. Mamy dwa tygodnie do meczu z Astorią. Nie planujemy sparingu, bo nie ma, z kim grać. Normalnie będziemy się przygotowywać do tego meczu - zdradził plany na najbliższe dwa tygodnie trener Spójni.

- Oczywiście, że będziemy walczyć o ósemkę. Chcemy grać w Play-offach. Z resztą tutaj chłopaki pokazali, że też chcą grać. Być może trafimy na Śląsk, a nawet możemy zająć siódme miejsce. Sprawa jest otwarta - dodał w odniesieniu do obecnej sytuacji w tabeli. Stargardzianie mogą już jedynie obserwować rezultaty osiągane przez rywali i dopiero przed ostatnią kolejką poznają swoją rzeczywistą pozycję.

Źródło artykułu: