Pierwszy z nich przeszedł operację przepukliny i nie jest jeszcze w pełni zdrowia, a młodemu rozgrywającemu odnowił się poważny uraz kostki i nie wiadomo kiedy powróci na parkiet. Ten obrót zdarzeń sprawił, że litewski szkoleniowiec może korzystać zaledwie z czterech krajowych graczy. Tym samym w klubie priorytetem stało się zatrudnienie Polaka, jednak nie wyklucza się także opcji pozyskania interesującego podkoszowego z zagranicy, który mieścić się będzie w ograniczonych finansach drużyny.
- Chcemy dobrego gracza podkoszowego - zapowiada trener Mindaugas Budzinauskas. - Szukamy Polaka, ale nie wyłącznie. Mamy do tego dosyć ograniczone finanse - dodaje.
Zbigniew Białek był jednym z ważniejszych graczy w rotacji Kociewskich Diabłów i na pewno bardzo trudno będzie go zastąpić, jednak szkoleniowiec wierzy, że uda się znaleźć dobrego następce dla byłego reprezentanta kraju.
- Nie mam specjalnych wymagań co do nowego podkoszowego, bo tak naprawdę nie mamy dużego wyboru, ale chcemy zawodnika, który będzie chciał pracować i nam pomóc - powiedział trener Polpharmy.