Stelmet zrewanżował się Kotwicy

Mimo nie najlepszego meczu Stelmet Zielona Góra pokonał Kotwice Kołobrzeg 81:74 i zrewanżował się kołobrzeżanom za niespodziewaną porażkę w pierwszej rundzie.

Listopadowa wpadka Stelmetu w Kołobrzegu była jedną z największych niespodzianek tej rundy gier. Choć Kotwica wygrała wówczas 85:73, to przed niedzielnym spotkaniem znów nie była faworytem. Podopieczni Mariusza Karola jako jedyni nie wygrali jeszcze w tym sezonie żadnego meczu poza własną halą.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Początek nie zwiastował dobrej gry Kotwicy. Dejan Borovnjak dzielił i rządził w strefie podkoszowej, dzięki czemu zielonogórzanie prowadzili po pierwszej kwarcie 22:13, a Serb miał już 10 punktów przy skuteczności 5/5 z gry!

Goście nie zamierzali jednak łatwo oddawać pola i wzięli się do pracy w kolejnej odsłonie. Przeciw swoim byłym kolegom bardzo dobrze grał Rafał Rajewicz, który wraz z Grzegorzem Arabasem wzięli ciężar zdobywania punktów na swoje barki. Dość niespodziewanie w połowie tej kwarty było tylko 36:34 dla gospodarzy, którzy musieli sobie tego dnia radzić bez Quintona Hosley'a.

Kotwica dobrą grę kontynuowała po przerwie. Do wspomnianego wyżej duetu dołączyli Amerykanie, szczególnie Corey Jefferson, który z 18 punktami okazał się najskuteczniejszym graczem gości. Goście znów uszczknęli dwa oczka z przewagi faworyta i przed ostatnią odsłoną mieli tylko cztery punkty mniej.

Podopieczni Mihailo Uvalina w ostatniej odsłonie powiększyli jednak przewagę i nie doprowadzili do nerwowej końcówki. Rozpoczął Rob Jones a kropkę nad "i" postawił Walter Hodge, autor 19 punktów i sześciu asyst.

Co ciekawe, goście wygrali walkę na tablicach w stosunku 38:29, lecz popełnili aż 20 strat. Kotwica, mimo porażki, miała lepszą skuteczność w rzutach z gry - 51,7 proc (Stelmet 45,7).

Stelmet Zielona Góra  - Kotwica Kołobrzeg 81:74 (22:13, 21:24, 18:20, 20:17)
Stelmet:

Walter Hodge 19, Dejan Borovnjak 15, Oliver Stevic 14, Marcin Sroka 11, Rob Jones 8, Mantas Cesnauskis 6, Kamil Chanas 5, Łukasz Seweryn 3.

Kotwica: Corey Jefferson 18, Grzegorz Arabas 17, Rafał Rajewicz 14 (10 zb), Sean Mosley 13, Ty Walker 8, Jarosław Zyskowski 2, Marko Djuric 2, Francis Han 0.

Komentarze (82)
avatar
GOGLIN
4.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Gratulacje dla Stelmetu. 
s_imon
3.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Stelmet górą!! Wydaje się, że chcieli wygrać jak najmniejszym nakładem sił, grali na pół gwizdka!! I tyle w temacie!!!! 
avatar
Kacz
3.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Jeden z tych meczy w których zabrakło emocji.To był spacerek dla Zastalu. Nawet jak ich doszli na 2 to nie miałem cienia wątpliwości kto ten mecz wygra.Pełna kontrola od początku do końca. A w Czytaj całość
avatar
xavi83
3.02.2013
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
oj a co tu się dzieje :))
champion już zadymę kreci hehe
co do meczu nie widziałem ale się spodziewałem ze stelmet będzię jak najmniejszym nakładem sił wygrać więc wynik nie dziwi gratki dla n
Czytaj całość
avatar
Falubaz --- Zastal
3.02.2013
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
hmmm... słabizna strzaszna, ja rozumiem że rywal nie wywoływał emocji i mobilizacji ale nie mozna tak grac. Brak pomysłu a jak wchodził cesnauskis to juz była porażka. Ale nie ma co dramatyzowa Czytaj całość