Interesująco zapowiada się środowy pojedynek, w którym UMKS Kielce, zajmujący aktualnie przedostatnią pozycję w lidze (bilans 4-16), zmierzy się z mającym ciągle szanse na play-off AZS-em Radex Szczecin (8-12). Oba zespoły bardzo potrzebują punktów, więc czekać nas będzie emocjonujące spotkanie.
W pierwszej rundzie spotkań lepsi byli akademicy, którzy prowadzeni przez dobrze dysponowanych Macieja Majcherka (25 pkt) oraz Łukasza Pacochę (14 pkt, 9 as., 6 zb.) wygrali 82:74. Teraz chcieliby powtórzyć to osiągnięcie, tym bardziej, że na tym etapie zmagań każda porażka oddala ich znacznie od "ósemki". Ich najbliżsi rywale już pogodzili się z tym, że będą walczyć o pozostanie w szeregach pierwszoligowców i walczą tylko o jak najlepszą pozycję startową przed walką o utrzymanie. Do czternastego w tabeli SKK Siedlce, który nie wygrał od siedmiu kolejek, tracą tylko punkt. Co ciekawe, siedlczanie ostatni raz ze zwycięstwa cieszyli się właśnie w meczu z ekipą Rafała Gila.
Po porażce w ostatniej kolejce z ekipą Polskiego Cukru SIDEn Toruń, kielecki UMKS czekać będzie trudne spotkanie, w którym muszą zagrać o wiele lepiej, jeśli myślą o zwycięstwie. W grodzie Piernika po dobrej pierwszej połowie, w drugiej zawodnikom zabrakło sił. - Jestem niezadowolony, bo zagraliśmy tylko pół meczu w ataku i możemy mieć pretensje do siebie - mówił trener Gil po meczu w Toruniu.
Opiekun gospodarzy jutrzejszego spotkania wie, że jego zawodnicy są w stanie sprawić niespodziankę. Może to być o tyle łatwiejsze, że zespół nauczony doświadczeniem poprzednich spotkań gra coraz ciekawszą koszykówkę. Liderami w wyrównanej kadrze zespołu są: Marcin Wróbel (11,1 pkt, 4,8 zb.) oraz Rafał Król (12,9 pkt, 4,3 zb.), którzy poprowadzili UMKS do ostatniego zwycięstwa nad AZS-em Politechnika BIG-PLUS Poznań. Czy kolejny akademicki klub pozna smak porażki w kieleckiej hali? Jeśli gospodarze zagrają na 100 proc. swoich możliwości, to wszystko jest możliwe.
Z nadziejami na dwa punkty do Kielc jadą zawodnicy AZS-u Radex. Szczecinianie po 20. kolejkach zajmują dwunaste miejsce w tabeli tracąc do ósmego Znicza Basket Pruszków tylko, lub aż, dwa punkty. Ich sytuacja mogła być zgoła odmienna, gdyby nie porażki w dwóch ostatnich spotkaniach - z MKS-em Dąbrowa Górnicza i właśnie Zniczem. Przegrane te są o tyle bolesne, że poniesione po dogrywce. Warto dodać, że niby AZS zdobył w tych spotkaniach tylko dwa punkty, ale postraszył wyżej notowanych rywali i dał sygnał, że będzie walczyć o "ósemkę", co dodatkowo uchroni ich przed fazą play-out, gdzie przegrywający spada do II ligi, a w której wydarzyć może się wszystko.
Gra akademików w ostatnich kolejkach opierała się przede wszystkim na Łukaszu Pacosze (15,8 pkt, 4,3 as.) i Łukaszu Bieli (10,5 pkt), których wspierają Krzysztof Mielczarek (8,8 pkt, 7,3 zb.) czy Jerzy Koszuta (5,9 pkt, 3,5 zb.), którzy w trudnych momentach mogą pobudzić zespół do walki.
A co będzie najważniejsze w spotkaniu z najbliższym rywalem? Odpowiedzi udzielił opiekun zespołu. - Jeśli im w głowach zejdzie to, co myślą, że każdy sobie wychodzi i chce grać, stworzą zespół a nie indywidualności, to na pewno wygramy – mówił Zbigniew Majcherek.
Początek spotkania UMKS Kielce - AZS Radex Szczecin w środę o godz. 19.45, w hali przy ul. Żytniej.