Spóźniony finisz - relacja z meczu Spójnia Stargard Szczeciński - Wikana Start Lublin

W Stargardzie Szczecińskim zanosiło się na pogrom. Lublinianie dzięki kolejnemu świetnemu finiszowi zdołali zmniejszyć połowę strat, lecz na zwycięstwo nie mieli szans.

Wikana Start Lublin od początku sobotniego, niezwykle istotnego dla układu tabeli meczu zaskakiwała. W pierwszej piątce zabrakło Przemysława Łuszczewskiego i nieobecnego w składzie przyjezdnych Tomasza Celeja. Zastąpili ich Alan Czujkowski i Bartosz Ciechociński. Szczególnie były gracz Znicza Basket Pruszków mógł cieszyć się z całkiem niezłego występu. - Bartek Ciechociński wyszedł w trzecim kolejnym meczu. To było naturalną koleją rzeczy, że wyjdzie. Alan Czujkowski znalazł się w piątce pod nieobecność Tomasza Celeja - wyjaśnił trener, Dominik Derwisz.

Lublinianie przez większość spotkania zaprezentowali katastrofalną dyspozycję, do czego przyzwyczaili na wyjazdach. Prowadzili oni po nerwowym początku w wykonaniu gospodarzy (6:4), lecz 19 kolejnych oczek padło łupem rozkręcającej się Spójni. Start po dwóch kwartach przegrywał 20:42, a o fatalnej dyspozycji rzutowej niech świadczy fakt, że trafił zaledwie 5 z 29 prób. Stargardzianie wyraźnie dominowali w każdej statystyce, a przede wszystkim pod tablicami oraz dzięki świetnej skuteczności rzutów trzypunktowych (8/16).

Przerwa niewiele zmieniła, choć wybiła z rytmu miejscowych, którzy dostosowali się do rywala. Przyjezdni na kolejne punkty oczekiwali kilka minut. Pod koniec trzeciej kwarty podopieczni Ireneusza Purwinieckiego osiągnęli dwukrotną zdobycz punktową przeciwnika (56:28). Czwarta kwarta to jednak domena Wikany Startu. Lubelski zespół w ekspresowym tempie odrabiał straty. Zbliżył się nawet na 10 oczek, lecz to był jego kres możliwości.

Gości zawiodła skuteczność podstawowych graczy. Swój najlepszy mecz w stargardzkiej hali rozegrał Marcel Wilczek (12 punktów i 11 zbiórek). Spójnia zagrała jednak bardziej zespołowo, czego efektem było 18 asyst. Dobrą skutecznością wykazał się Kamil Michalski. Z kolei w roli rozdającego piłki wystąpił Piotr Trepka. Kolejny solidny występ na swoim koncie zanotował Łukasz Ratajczak, a forma Bartłomieja Szczepaniaka rośnie. Spójnia po sobotnim zwycięstwie wyprzedzi Wikanę Start, a już we wtorek zmierzy się z NETO PTG Sokołem Łańcut.

Spójnia Stargard Szczeciński - WIKANA Start SA Lublin 70:56 (20:6, 22:14, 14:13, 14:23)

Spójnia: Michalski 15, Ratajczak 14, Pabian 10, Szczepaniak 10, Parzych 8, Stępień 8, Grudziński 3, Soczewski 2, Kasprzak 0, Trepka 0.

Start: Marcel Wilczek 12, Czujkowski 10, Łuszczewski 10, Łukasz Wilczek 8, Kowalski 6, Marciniak 6, Szymański 4, Ciechociński 0, Sikora 0.

Komentarze (1)
avatar
MR Boss
12.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Spójnia nie zagrała rewelacji poza kilkoma fragmentami. Ale gra się fajnie, gdy rywal ciągle nie trafia i można dość często kontrować. Start dość długo się rozgrzewał. Z resztą sędziowie też. T Czytaj całość