- On przyjeżdżając do USA kompletnie nie znał języka angielskiego, co było dużym problemem. Pamiętam, że twardo pracował, dawał z siebie wszystko, ale po prostu nie wyszło. W kilku elementach gry był całkiem niezły i warto docenić to, że dostał się do NBA, bo przecież wielu dobrym zawodnikom nie udaje się tego osiągnąć. Tak naprawdę to nie otrzymał żadnej poważnej szansy, nigdy nie znalazł się w rotacji żadnej drużyny - przyznał koszykarz Miami Heat.
Cezary Trybański w czasie swojej 4-letniej przygody z NBA rozegrał zaledwie 22 mecze w barwach Memphis Grizzlies, Phoenix Suns, New York Knicks, był także obecny w składach Chicago Bulls i Toronto Raptors. Obecnie gra w II lidze litewskiej.
Źródło: Przegląd Sportowy